Dzieła pięknych istnień na forum nieco onieśmielały mnie przez czas długi nim postanowiłam dodać swoje dziwactwa. Dodam wiersz, z którego jestem nieco dumna. Opowiada o Wojnie Siedmioletniej, jednak nie z perspektywy militarnej, a psychologicznej, ukazując nieco myślenie władców. Wykorzystałam w nic cytat z opisu przebiegu jednej z bitew, dokładniej słowa, które wypowiedział Fryderyk II, gdy jego wojska dokonywały niekontrolowanego odwrotu. Zaś sam tytuł to greckie słowa oznaczające "Przeznaczenie i Śmierć". Mam nadzieję, że nie jest aż tak okropny i zasługuje na istnienie obok tak wspaniałych dzieł jak wasze. Istnieje rozbieżność między historycznymi wydarzeniami, a opisem w wierszu, ale nie dało się inaczej, a gdy pisałam ten wiersz wiedziałam jeszcze zbyt mało...
Μοίρα και Θάνατος
Kimże byli, gdy ledwie po ziemi stąpać zaczęli?
Piękna księżniczka i wrażliwy książę
Czemuż to się zmienili?
Zmieniło ich przeznaczenie i śmierć
Dama wspaniała, piękna niczym marzenie
Pozbawiona braci jedynie
To przeznaczenie nakazało jej
Królową być, nie niewiastą niewinną
Słowa delikatne niczym liści drgnienie
Skarcone srogą ojca ręką
Ujrzana na własne oczy śmierć najbliższego
Nakazała porzucić uczucia i stać się kukłą, marionetką dyscypliny
I tak Przeznaczenie i Śmierć w jedno się połączyły
Dwie drogi ze sobą krzyżując
Dawne piękno zmieniło się w cierpienie
Uśmiech odszedł pozostawiając łzy
To, co mogło stać się marzeniem
Objawiło się koszmarem
Pragnienia i sny
Sprowadziły bezsenne noce
Czy to wrogowie przysparzają cierpienia?
Czy to cierpienie przysparza wrogów?
Odpowiedź to zadanie dla filozofów
W gestii królów działanie leży
Tak więc dwa istnienia stają naprzeciw siebie
Wiodąc na śmierć armie olbrzymie
Czy życie jest grzechem?
Czy tylko głupcy pragną żyć wiecznie?
Życie jest cierpieniem
Dobro zostało zapomniane
Śmierć marzeń spełnieniem
A ta, wyniszczająca wroga, największych królów pragnieniem
Tak więc wśród łez i krwi
Pocisk rozrywa marionetki sznurki
A kukła w szał wpada
I nakazuje bezwzględne zniszczenie
Piękna dama niczym z porcelany ulana
Spogląda na kukły szaleństwo
I jasnym swym palcem pokazuje drogę ataku
By marionetka zaplątała się we własne sznurki
Tak więc wśród ognia i krwi
Wśród żaru, którego nie ugaszą łzy
Istoty tak podobne a tak różne
Patrzą na siebie niczym w lustrzane odbicie
I tak sojusznicy strony zmieniają
Czy walczą dla nich czy dla siebie?
Ufać nikomu nie wolno
Demon daje słowa, nie dotrzymując obietnic
I nagle, niczym ze snu przebudzenie
Następuje pokój, którego nie spodziewał się nikt
Warunki jego tak dziwne, czyż niebezpieczne?
Z porcelany dama i marionetka ze sznurków zerwana patrzą sobie w oczy
I tak o to Przeznaczenie I Śmierć początkiem i końcem są historii
To one ją tworzą, one ją niszczą
Niszczenie prowadzi do tworzenia
Tworzenie do niszczenia
Pamiętaj, że wszystko jest jednym
A jedno jest wszystkim
Nigdy nie uciekniecie od przeznaczenia
Śmierć nie ominie was również
Gdy od losu swego uciekacie
Demon zaśmieje wam się w twarz i zakrzyknie:
„Głupcy! Chcecie żyć wiecznie?!”
Bo czyż geniusze nie umierają młodo?
Pragnienie potęgi upadek przynosi
Pamiętaj, że świat jest lustrem
Pokaże Twe szkaradne oblicze
A Ty zapłaczesz przed swoim odbiciem
Nie ma ucieczki od Przeznaczenia i Śmierci
To one światem kierują
Więc, gdy ktoś zapyta, co rządzi tym światem
Odpowiedz: Μοίρα και Θάνατος