Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

You are not connected. Please login or register

Nie szukaj księcia na białym koniu, chodź poznać miłość prosto ze stepu ♥

2 posters

Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Kazachstan

Kazachstan

Nie szukaj księcia na białym koniu, chodź poznać miłość prosto ze stepu ♥ Kazakhstan_flag_wallpaper-1280x720

Imię i nazwisko:
Ayhan Ruslan Ivanovich Nabiyev
Аыхан Руслан Иванович Наьиев
...do dziś nie ma pojęcia czemu nazwali go synem Ivana.
Ruslan mu nadali w momencie, gdy stał się członkiem ZSRR.

Dziewczę Kazachskie nazywa się Ayan bądź Ruslana.

Państwo/miasto/rejon/whatever:
Boratland
Republika Kazachstanu
Қазақстан Республикасы
Республика Казахстан
Tak, taki kraj istnieje..

Wiek:
Oj, młode toto i głupie.
Troszkę ponad 20 na ludzkie mieć będzie.

Opis wyglądu:
W tym miejscu może nastąpić pewnie zdziwko u wielu osób. Bo w umyśle większości jawi się on jako obdarty Turek który wypełzł gdzieś z lepianki aby pogonić swoje kózki patyczkiem. Taki ciemny, ciemny, ciemnogród totalny.
...A tutaj co dostają jak go spotkają? AZJATĘ. Nu, zmodyfikowanego Azjatę. Nie, ani trochę nie jest opalony, ba, nawet nie śniady. ON JEST ŻÓŁTY. Jak żółtko jajka czy coś. Jak weźmie się Turka jakiego z Turcji i Chińczyka jakiego z Chin, i się przysunie do biednego Ayhana porównać, to sorry kochani, ale jego skóra bardziej do Chinolka niż do kebaba. Jak go wpakujecie do solarium, to niestety też do kuzynki, uszanowanej byłej Imperium Osmańskiego podobny nadal nie będzie, bo jak każdy przedstawiciel rasy żółtej spiecze się na czerwonego raka i prawdopodobnie pozabija śmiałków, którzy go do solarium wsadzili.
Sprawa żółtej skóry wyjaśniona, warto przejść do innych kwestii.. Oczy... oczy... oczęta... Największa zmora chłopaka. Bo i tu przebija się bardziej kwestia Azjatycka, niźli Turecka. No chyba, że ktoś z szanownych osób widział skośnookiego Turka, to przepraszamy. Tak czy inaczej jego oczy do okrągłych nie należą. Ot, może nie aż tak wąskie jak u jakiego Chińczyka, Japońca czy innego dalekowschodniego, ale nadal skośne. Należy zwrócić uwagę, że ich kształt nie do końca odpowiada samemu Kazachowi i najchętniej by sobie sam je wydrapał, byleby takowych nie mieć.
Równowaga w przyrodzie musi być, więc pewne wyżej opisane niedogodności natura wynagrodziła mu... kolorem tęczówek. Intensywnie złote, wręcz świecące, że nic, tylko rwać dziewczęta na takiego złotego chłopca! Złośliwcy oczywiście uważają, że kolor ten nie jest dziełem natury, lecz pewnych przypadłości losu jakie to Kazacha spotkały ze strony dobrodusznej mateczki Rosji (o których to jeszcze przyjdzie pora opowiedzieć), jednak pozostańmy romantykami i nie wnikając w szczegóły zapatrzmy się w jego oczka na dłużej!
Oczy Azjaty, skóra Azjaty, czas przejść do czegoś mniej Azjatyckiego - postawy. Na szczęście nie jest kurduplem, mieści się w ramce 'przyzwoity jak na chłopaka wzrost', do górnych szafek sięga, wszystko cacy. Postawę ma całkiem normalną, ni umięśniony, ni chudzielec. Da radę przeżyć w tym okrutnym świecie.
Najciekawszą rzeczą w jego wyglądzie prawdopodobnie są włosy. Bo jak to, przedstawiciel rasy żółtej, skośne oczka, te sprawy, a włosy takie jakieś blondynem zalatujące? Dokładniej - mieszanką blondu, żółci i pomysłu koloru piaskowego. Przepis na sukces w tym przypadku był bardzo prosty: seria farb do włosów - kupa hajsu, zdziwienie tłumu, że blondyn-Azjata: bezcenne.
Tak moi drodzy, Ayhan urodził się tak jak to natura osobnikowi rasy żółtej nakazuje: z ciemnymi, prostymi i cienkimi włosami. I nadal czubek jego łepetyny zdobiłyby czarne kłaki, gdyby nie fakt, że mu się w dupie głowie poprzewracało i na blondyna się zrobił. I w sumie pojawiają się słowa, że ten kolor ma się do skośnych oczu jak piernik do wiatraka, jednak zdają się one ani trochę nie docierać do chłopaka.
Co do samej fryzury, to można ją określić jako artystyczny nieład. Włosy ma bowiem roztrzepane, z przodu ścięte przy uszach, z tyłu zaś dość długie, zwykle upięte. O dziwo, pomimo tych długich kosmyków z tyłu głowy nie wygląda babsko. Raczej dodaje mu to dzikiego charakteru. Wszak nie ma całych włosów długich, a jedynie te z tyłu głowy.

Ciekawie sprawa ma się odnoście femki. Kazaszka również posiada żółtą skórę i skośne oczka, co czyni ją podobną do rodziny z dalekiego wschodu. Tak jak i męska wersja również ma złote tęczówki, jednak sprawa się komplikuje przy włosach. Bo przecież ten blond nie jest naturalny. A gdy cycki rosną, to zmienia się to co naturalne. Tak więc, choćby i Kazach stawał na głowie, w wersji damskiej włosy ma kruczoczarne. Dość długie, ZAWSZE związane w warkocze bądź kucyki.

Stroje jego nie wyróżniają się jakąś szczególnie... może poza faktem, że są momentami zalatują azjatyckim kiczem. No ale czego się można spodziewać po kimś, kto inspiracje w strojach ludowych czerpał u Chińczyka i Mongoła oraz uważa, że połączenie fioletu i złota jest zajebiste?
(dla zainteresowanych, ubranko narodowe ~> http://www.bukhara-carpets.com/img/kazakh-aiyr-kalpak-shapan-taptauryn.jpg )
No dobra, przesadzać aż tak nie można. Bo może i ma w szafie trochę ubrań nadających się tylko do hasania po stepie z innymi wesołymi Kazachami (...jest coś takiego jak wesoły Kazach?), może i zalegają u niego mundury rodem z ZSRR, to jednak te WSPÓŁCZESNE ubrania, a te nosi w końcu najczęściej, ma całkiem całkiem! Widać, że chłopak nie jest aż tak zacofany jak reszta jego rodzeństwa tylko stara się nadążać za trendami i modą. Zresztą jak się jest Niemcami stepu, to nie można być zacofanym!
Zatrzymując się jeszcze przy ubraniu, warto zwrócić uwagę, że nosi okulary. Jego wzrok dość mocno ucierpiał swego czasu i teraz biedaczek musi popylać z taką ozdóbką. Czy mu to przeszkadza? A gdzie tam! Wygląda na "inteligentniejszego", panienki na to lecą, nie ma co narzekać!

Znaki szczególne? Poza bijącą na kilometr zajebistością? ...no ma trochę blizn. "Trochę". O dziwo, za większośc wcale nie trzeba podziękować Rosyjce, a... Chińci. Ah to kochające się kuzynostwo ♥ Ma też zajebisty naszyjnik z słoneczkiem, który praktycznie zawsze ze sobą nosi. Czemu słoneczko? Wiem o czym pomyśleliście zboczuszki c: ...wystarczy spojrzeć na flagę.


Opis charakteru:
Brr, okropny! Z kijem nie podchodź! Najlepiej to od razu związać, zamknąć i wyrzucić klucz! Jak takie coś może chodzić po ziemi!? SKANDAL PANI, SKANDAL!
...A nie, jednak taki zły nie jest. Owszem, kochliwy, lovelas, playboy, amant, podrywacz, zboczeniec miłośnik obdarzania panienek miłością, ale no wybaczcie chłopakowi. Uznajmy, że takie dostał geny. No i która z Was nie chce być kochana? Zresztą niby każda śni o księciu na białym koniu, a jak przychodzi co do czego, to lepszy okazuje się chłoptaś ze stepu. Ta dzikość, ten duch, ten orient, Azjata obdarzony jak Turek - tego nie znajdzie się u byle jakiego księciunia, nie? A on nie zamierza takiego daru chować przed światem, woli się nim dzielić z wszystkimi.
...co nie zmienia faktu, że i tak naprawdę kocha tylko siebie i swoją rodzinę. Choć jeśli sprawa się tyczy tego drugie, to połowę chętnie by wymordował, taki love-hejt.
Jest osobą bardzo stanowczą i dość upartą. Często widać u niego postawę "nie, bo nie", bądź robi coś tyko po to, aby zrobić komuś na złość. Ale nie, nie, to wcale nie jest oznaka, że kogoś nie lubi! Wręcz przeciwnie! Im bardziej jesteś jego przyjacielem, tym bardziej będzie Ci właził w paradę. Bo tak. Z miłości ♥
O dziwo ma wiele dobrych cech. Jest naprawdę gościnny i otwarty. Pomimo, iż wciąż daleko mu do zbijania hajsu na poziomie Chin, Japonii, Korei czy innego kuzynka, to zawsze chętnie przyjmuje ludzi do swojego domu, nigdy nie odmawia udzielenia noclegu, czy jakiejś drobnej pomocy. Słowem - jeśli masz mocny łeb by zdzierżyć przemyconą z Rosji wódkę, to wbijaj na darmowy obiad, popijawę i nocleg.
Kwestia samej pomocy też jest u niego dość ciekawa. Ostatnio całkiem, całkiem mu się wiedzie i dlatego uważa się zobowiązany do pomagania tym, którzy aż tyle szczęścia nie mieli. Czytaj: musi bulić forsę na ukochanych młodszych braci, bo to ofiary losu, które nie umieją sobie poradzić trzeba pomagać biedniejszym. Oczywiście sprawa też ma drugą stronę - sam chętnie maszeruje uszczknąć pieniążków od Chin, Rosji czy nawet USA. (A jak! Na bogato!)
Niestety ma bardzo brzydką cechę - lubi bawić się w podsycanie wszelkiego rodzaju dram (taaa... bo w Azji jest ich za mało niby...). Uważa to za naprawdę fajne zajęcie. Ale nie ma się czego martwić, jeśli się mu nie podpadło, to można spać spokojnie. Dramy są fajne tylko jeśli wywołuje się wobec rodzinki i wrogów, da?
...da, da albo i nie da. Ale będzie "da", bo trzeba jeszcze zwrócić uwagę na jeden aspekt - rusofilię. Taki stopień zakochania wszystkim, co ruskie powinien już podlegać pod leczenie. Jeśli ktoś jeszcze się nie skapnął, to od razu śmiało pędzę powiedzieć, że kolor jego włosów właśnie z owego zafascynowania ruskimi wynika. Skośnych oczu nie zmieni, żółtej skóry nie wybieli, to sobie włosy na blond machnie chociaż! Mógłby jeszcze nosić soczewki, ale żal by mu było tych złotych oczu przykrywać!
...no ale my nie o oczach mamy gadać, wszak czas antenowy poświęcony wyglądowi minął, zajmijmy się rusofilią! Chorą rusofilią. Bo wskażcie mi drugiego człowieczka, który ze smutkiem w oczach stwierdził '...a to ZSRR nie będzie już dłużej istniał?'. Podobno płakał jak od Rosji odchodził. (...FACECI NIE PŁACZĄ!) Jakby światu mało było obsesji Białorusi, to dorzucamy jeszcze obsesję Kazacha. Tylko, dzięki bogom, on nie przejawia miłości względem Rosji, a raczej... rosyjskiej opieki. No bo gdzie indziej będzie tak milutko, jak nie w ruskim domki, przy ciepłym kominku, z wódeczką za darmo? Słowem - on nie chce Rosji. On chce być Rosjaninem i mieszkać w Rosji!
Na szczęście - więcej już nam lista wad rosnąc nie będzie. Ba, dorzucimy nawet jedną pozytywną cechę - opiekuńczość! Mówcie co chcecie, ale tak jak braku gościnności mu zarzucić nie można, tak i potrafi się zająć innymi. Owszem, w większości przypadku zrobi to tylko za pieniądze/z przymusu, ale zrobi to dobrze.
...Właściwie każdą pracę wykona dobrze. A jak nie dobrze, to chociaż szybko. Bo pracy się nie boi, nie jest leniwy. Pracowity też nie, ale za to jak się mówi - potrzeba matką wynalazków i raz dwa znajdzie się najlepszy sposób wykonania powierzonego zadania. Ma się ten łeb!

Relacje:

Kirgistan, Uzbekistan, Tadżykistan, Turkemistan - Najbliżsi bracia, gdyby mógł to by im nogi z dupy powyrywał nie no, kocha, kocha.. Ale trzeba rygor trzymać. Owszem, pieniążkami rzuci, zaprosi do domu, wykarmi, napoi, ubierze ale jednocześnie ze trzy razy prawie zamorduje.

Mongolia - Starszy chyba-braciszek (...a może już siostrzyczka? Cholera wie...). Tak czy inaczej uwielbia, mini idol. A jak, trzeba do czegoś dążyć, to czemu nie do dążyć do kogoś, kto trzymał na smyczy pół kontynentu?!

Rosja - Samą panienkę.... toleruje. Nawet pała jakąś-tam dozą sympatii jednak... Gdyby mógł, to by przeleciał. Jest dla niego tylko przyjaciółką. Owszem, fascynuje się Rosjanami i kulturą rosyjską, sam chciałby być Rosjaninem ale... nie zbyt pała się do samej Anyi.

Azjaci! - Tak, tak, Chińczyk i reszta. (Tak kochana adminko Hongusiu-pysiu, Ty też ♥) Można tak streścić. Znaczy się to rodzina. Kuzynostwo najbliższe. No i podobni, aż trudno się wyrzec. Co dobre, większość z nich jest bogata, więc czemu by tego nie wykorzystać? No i jak nie kochać takich ślicznotek~

Turcja - Kuzyneczka kochana, od tej drugiej strony. Tej też się nie da kochać, choć bardziej jest jak matka niż siostrzyczka-przyjaciółka. Się posłucha nawet!

Ukraina, Białoruś - Wspomniano już o rusofilli? Tak? No to nie powinno dziwić, że ich jak siostrzyczki braciszków traktuje.

Obwód, obwodzik~ - Nie ważne człowieku, czy ty Rosjanin czy inne takie. Poziom znajomości: 'chodź się napić'. Oj chętnie zaprasza do domu.

Ślicznie panny całego świata - Zapraszamy do Kazachskiego domku! Oferujemy bajeczną, niezapomnianą zabawę ♥


Zainteresowania:
~ Jazda konna,
~ Dzielenie się miłością z resztą świata,
~ Militaria,
~ ROSJA,
~ Dręczenie rodzinki,
~ Wódka,
~ Wódka to jest zainteresowanie i nie mówcie, że nie :I

Inne:
~Świeci w ciemności. Bo ktoś *zerk na Rosję* stwierdził, że terytorium Kazachstanu będzie fajnym terenem do przeprowadzania prób nuklearnych. Potem ten ktoś *znów zerk na Rosję* stwierdził, że skoro już ma się walać gdzieś Uran, to najlepiej go składować właśnie w Kazachstanie,
~ ...i ma fajne świecące jeziorko,
~ Nie dajcie się zwieść, kolor tych oczu to też pewnie przez to promieniowanie,
~ ...pogorszenie się wzroku również,
~ Ale za to jest mistrzem i wygrał życie, bo jedna z gwiazdek na fladze Chin oznacza właśnie jego!
~ 'Borat' to całkiem fajny film!
~ ...ale lepiej nie próbować nazywać go 'Borat', bo można oberwać,
~ Kazachstan nazywany jest 'Niemcami stepu', zaś stolica - Astana to 'stepowy Berlin',
~ Ktoś mówił coś o biednym i zacofanym Kazachstanie -> http://swiatowidz.pl/files/2012/09/astana-dawniej-byla-tu-almola-potem-celingorad-i-akmolinsk.jpg & http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/6/66/Central_Downtown_Astana_2.jpg ??
~ Wcale nie jest muzułmaninem. Nie obchodzi go sprawa religii,
~ Ma małego psiaka, owczarka berneńskiego, który gubi sierść kiedy tylko może. Piesek ma wdzięczne imię - Aslan, co jeśli ktoś nie wie, znaczy tyle co 'lew',
~ Reaguje właściwie na wszystkie imiona - Ayhan, Ruslan, Rusłan czy nawet Ay, BYLE NIE BORAT CHOLERA,
~ Kazachstan jest jednym z 3 krajów lezących na dwóch kontynentach: Azji i Europie. Ale i tak dla wszystkich jest to kraj Azjatycki i nawet w Eurowizji go nie chcieli...
~ Jest lampką nocną :I


...zechcesz wstąpić na noc do mojego stepu? ♥
...Moja komoda żywi się osami. (Serio? To żaden tekst na podryw :I )

Hong Kong

Hong Kong
Admin

Jak ja kocham twój styl pisania ;u; Akcept oczywiście c:

Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach