Finka pokiwała głową z uśmiechem.
- To dobrze, mnie strasznie zmęczyła podróż, nie lubię latać samolotem. Za to Hanie strasznie się podobało, bo jakieś dzieci ją głaskały i tuliły~ Ale jesteś pewna? Obyś się nie przeziębiła...Jak będziesz chciała, to mam ze sobą gruby koc, pożyczę ci go. - może i się jej bała, może i czuła sie przy niej niepewnie, ale to nie zmieniało faktu, że się o nią martwiła. - Hanatamago, bardzo cię lubi wiesz? Aż jej się mordka uśmiecha~ - rzeczywiście, psina wyglądała na bardzo szczęśliwą. Przez chwilę leżała na brzuchu Szwedki, jednak po chwili ułożyła się na jej piersiach i zasnęła. - Dobrze, skoro uważasz, że nie będziemy przeszkadzać... - Milla wstała i podeszła do szafy, z której wyjęła długi sweter i opatuliła się nim. - Ale jeśli będziemy, to powiedz. - wróciła na swoje łóżko i wzięła znów książkę do ręki.