Nazwa państwa
Republika Portugalska bądź Portugalia. W języku portugalskim obie te nazwy wyglądają następująco - República Portuguesa e Portugal.
Godność
Márcia/Maria Magdalena Chaves Henriques.
Osoby zajmujące znaczące miejsce w jej sercu, jak i bliżsi znajomi na szczęście nie posiadają obowiązku wypowiadania tak dużej ilości głosek. Kobieta woli, jeżeli zwraca się do niej po imieniu, w którego przypadku jest zupełna dowolność. Nazywać ją bowiem można Márcia bądź Maria, bez żadnych konsekwencji. Nie jest wiadomym i znanym, dlaczego przyjęła się druga wersja jej miana. Prawdopodobnie powstała ona przez pomyłki ludzi, którzy zapominali o tej prawdziwej, zapisanej w dokumentach.
Pseudonimy
Maryśka, Portie, Porcia.
Wiek fizyczny
Kobiecie można przypisać dwadzieścia lat.
Wiek psychiczny
Nikt tak naprawdę nie wie. Acz, w pewnych momentach może zachowywać się niczym osoba bardzo stara, jak i ta dosyć młoda. Wszystko zależy od jej nastroju oraz sytuacji, a jakiej się znajduje.
Wiek rzeczywisty
Przedstawicielek płci pięknej nie powinno pytać się o wiek! Aczkolwiek, na potrzeby Karty można zdradzić, że Portugalka ma na karku więcej, niż dwa tysiące lat.
Data urodzin
Márcia uznaje 5 października jako datę swoich urodzin. Ów data symbolizuje powstanie suwerennego Królestwa portugalskiego w roku 1143.
Inni pomimo tego świętują jej urodziny 25 kwietnia, czyli w dniu, w którym wybuchła Rewolucja Goździków.
Stan związku
Singielka. Jakim cudem?
Orientacja
Heteroseksualna/Biseksualna (?)
Aparycja
Márcia, tak jak reszta personifikacji – nie wyróżnia się w tłumie swoim wyglądem. Jeszcze bardziej wtapia się w niego, kiedy wokół niej są inni obywatele państwa portugalskiego. Wtedy bardzo trudno jest ją znaleźć – nawet, jeżeli zna się jej osobę bardzo dobrze.
Kobieta na pewno nie należy do bardzo niskich osób. Liczy ona sobie równe 170 centymetrów wzrostu, co daje wynik dosyć pozytywny. Na pewno nie przewyższa Rosjanki bądź Niemki, ale i tak może się pochwalić swoim wynikiem.
Wagę ma idealnie dobraną do swoich wymiarów, bowiem wynosi ona około 57 kilogramów. Zapewne ważyłaby jeszcze mniej, ale poprzez dosyć bogate przody, tyły [ekhm...] jak i wytworzone przez ćwiczenia mięśnie jest tak, jak jest. I tak nie przeszkadza to naszej ukochanej personifikacji.
W temacie sylwetki - białogłowa jest bardzo szczupła, a zarazem zaokrąglona i wypukła tam, gdzie trzeba. Można powiedzieć, że to chodzący ideał. Nóżki chude, rączki chude i płaski brzuszek. Jednakże, to ostatnie aż tak gładkie, równe i wspaniałe nie jest, bo znajduje się na nim dosyć widoczna masa mięśniowa. Jeżeli nie ma na sobie ubrań, oczywiście, gdyż w innym przypadku nie da się jej dostrzec.
Tak, drodzy państwo, nasza ukochana Porcia ma dosyć umięśniony brzuch. To wszystko przez piłkę nożną, uprawianie innych sportów, jak i bardzo zdrowe odżywianie się.
Nie oszpeca on jej w żadnym calu, acz to zależy też od gustu danego człowieka. Pewnym jest, że dodaje jej trochę siły, jak i wymusza respekt u innych. W końcu, na pewno nikt by nie chciał dostać od kogoś, kto posiada takie ciało. No chyba, że ma zapędy masochistyczne, bądź nie jest świadomy tego, jak może skończyć.
Skóra jej posiada odcień oliwkowy, typowy dla mieszkańców terenów nad Morzem Śródziemnym. To przez niego właśnie odczuwa nie lada konfuzję. Dlaczego? Jak wiadomo, czytając opis charakteru – przez resztę europejskiego świata, przez co momentami ma ochotę wymalować się białą farbą. Nie wygląda to jednakże tak źle, jak ona uważa. Długie, sięgające za pośladki proste, ciemnobrązowe włosy idealnie dopasowały się do jej urody i koloru cery. Najczęściej zostawia w formie rozpuszczonych, głównie przez swój zwyczajny kaprys i wygodę. Nie oszukujmy się - momentami irytują ją przylepiające się do twarzy kosmyki, ale potrafi zachować w sobie spokój i cierpliwość, zwyczajnie odgarniając je.
Rzadziej wiąże je w wysokiego kucyka bądź koka, skądinąd zdarza się to tylko z okazji narodowych zebrań, świąt państwowych i tym podobnych.
Zjeżdżamy do kolejnego podpunktu, czyli twarzy Portugalki. Niejedni prawili, iż jest ona niczym u anioła - pociągła, z delikatnymi rysami i wyraźnie przedstawionymi kośćmi policzkowymi. Można wręcz wpatrywać się w nią godzinami. Hipnotyzuje i nie pozwala spuścić wzroku nawet na sekundę.
Ależ oczywiście wiadomo, że kobieta takich umiejętności nie posiada! Jedyne, co się zgadza, to fakt, że naprawdę nie żałowało się jej urody, a dało jak najwięcej. Można ją nawet nazwać przedstawicielką płci pięknej, a co do tego nikt nie powinien mieć żadnego ale i sprzeciwień. Szkoda tylko, że dama nie jest świadoma i tego nie wykorzystuje. Uważa, iż jest przeciętna w tej kwestii i nie ma czego jej zazdrościć.
Wiadomo, że się myli, ale nikt jeszcze jej wprost tych słów nie powiedział. Na razie.
A co na twarzyczce się znajduje, każdy wie.
Usta - wąskie, nikle zaróżowione, z nieco grubszą od drugiej dolną wargą. Ułożone są zazwyczaj w taki sposób, jakby ich posiadaczka zastanawiała się nad czymś, a momentami sprawiają wrażenie skrzywionych z niezadowolenia. Wywnioskować można też, że rzadko kiedy się otwierają.
Ich kąciki opuszczone są niemalże przez cały czas w ciągu roku, a podnoszą się tylko wtedy, kiedy jest do tego powód. Bliska osoba jest jednym z najważniejszych. Pomimo tego, nawet na te niewyrażające sobą pozytywnych emocji miło jest popatrzeć, powiem są małym, ale znaczącym dopełnieniem jej urody.
Nos - o tym mało można powiedzieć. Jest mały, subtelnie zadarty, wolny od wszelakich kolczyków bądź innych sztucznych upiększeń.
A nad tym wszystkim znajduje się najważniejsza część, ślepia bowiem. To na nich można skupić całą swoją uwagę. Wpatrzywszy się w nie można doznać uczucia hipnozy.
Ale dlaczego tak naprawdę? Nie ma dobrego argumentu i powodu, dla którego tak miałoby być. Wzrok Portugalki jest pusty sam w sobie. Jakby to nie były jej oczy, a należące do lalek. Jedyne co, to odbija się w nich światło, a pozostaje melancholia, smutek.
Źrenice są małych rozmiarów, zaś tęczówki, w przeciwieństwie do nich, zajmują większą część gałek ocznych i posiadają ciemnozieloną barwę. Gdy słońce zajdzie, bądź po prostu zabraknie energii świetlnej w pomieszczeniu wydawać się może, że ciemnieją i zlewają się razem ze źrenicami, tworząc jedną wielką plamę.
Aczkolwiek, zaraz pod nimi widać niewielkie wory, głównie przez niewyspanie i zwykłe zmęczenie życiem, co psuje tylko efekt takiej wspaniałości ów oczu.
Dodatkowo, pod jej prawym oczkiem widnieje małej wielkości pieprzyk.
Brwi, jak brwi - cienkie, ale zadbane i dodające jeszcze więcej uroku.
Znamionami, które pozostały kobiecie po bardzo niemiłych wydarzeniach, to bardzo wiele blizn będących na całym ciele. Jednak są dwie, zwracające największą uwagę. Jedna z nich, przebiega przez lewą, górną jak i dolną powiekę, zaś druga początek swój ma na wysokości łopatki, a koniec aż przy kości ogonowej. Przecina się ona pod kątem prostym z następną, o wiele mniejszą raną.
Znajdująca się na licu powstała przez Hiszpankę, która to w jednej z bitew zrobiła jej piękną krzywdę za pomocą miecza w wiadomym miejscu. Bogu dzięki, że gałki ocznej nie straciła. Márcia skądinąd nie chce pamiętać dokładnej daty tego wydarzenia. Zapewne nadal ma ją w głowie, ale się do tego nie przyznaje. To zbyt dużo bólu, jak na nią.
Ta grzbietowa zaś zawdzięcza swoje powstanie trzęsieniu ziemi w Lizbonie z roku 1755, o sile dziewięciu stopni. Zapewne, gdyby Portugalia była istotą śmiertelną, to po tym dawno już by nie żyła. Do dnia dzisiejszego boli ją ona, jednak nie tak bardzo jak te dobre 200 lat temu.
Coś, co raczej jest niepodobnym do Portugalki i nikt raczej by się tego nie spodziewał?
Mowa o tatuażu, który skromnie egzystuje na jej lewym ramieniu od części zewnętrznej. Przedstawia on krzyż portugalski, chowający za sobą całą dumę z przeszłych lat.
Jako, iż jest kobietą, uwielbia się stroić. Zna się na obecnej modzie, więc w jej szafie zawsze znajdzie się to, co uwielbiane jest przez ludzi w określonym czasie. Nawet, jeżeli nie ma pieniędzy, to pozwoli sobie co jakiś czas na małe zakupy. Nie wychodzi ona z ogromnymi torbami, a raczej jedną, ale posiadającą towar urozmaicający jej wygląd.
Najczęściej wybiera sukienki, grubsze bądź cieńsze - w zależności od pogody. Każda z nich jest lepsza i jeszcze bardziej kusząca od drugiej (pomimo, że Márcia woli nie odkrywać swojego ciała w większej części).
Jeżeli sytuacja będzie tego wymagała, to założy swój mundur oficerski koloru szarego, bądź coś, co przypomina przerobiony damski strój wizytowy. W końcu, szacunek oraz jakiś poziom musi być zachowany.
Na jej szyi wisi krzyżyk na srebrnym łańcuszku. Nigdy z nim się nie rozstaje.
W uchu zaś ma dosyć duży kolczyk. Zazwyczaj są to dwa pióra w różnych kolorach, które służą jako znak rozpoznawczy.
Charakter
Marcia, to tak zwane państwo „spokojnych obyczajów”.
Spotykając ją pierwszy raz nie dowiemy się zbyt wiele na temat charakteru oraz tego, jaką tak naprawdę jest w swoim wnętrzu.
Jednakże czymś, co nie ucieknie naszej uwadze to ogromna kultura i życzliwość w stosunku do osób nieznanych, szczególnie do turystów. Niemalże przez cały czas używa zwrotów grzecznościowych, wyższych tytułów typu 'pan' bądź 'pani'.
Uważa ona to za coś obowiązkowego. Nie będzie co prawda robiła nikomu wykładów odnośnie tego, nie będzie tego wymagała od drugiej osoby. Jest to indywidualna kwestia każdego człowieka.
Nawet, jeżeli rozmówca zacznie kląć na prawo i lewo, nie zwróci mu uwagi. I jej może w pewnym momencie się zdarzyć.
Wyjątkiem jest sytuacja, w której będzie miała do czynienia z osobą niepełnoletnią i niedojrzałą, niemającą żadnego powodu do używania tego typu słów.
Drażnią ją wulgaryzmy wypływające z młodych ust.
Jeżeli zapyta się ją o drogę do jednego z miejsc, bądź zwyczajnie poprosi o pomoc, to niemalże zawsze użyczy jej. Nieważne, czy delikwent jest kobietą, mężczyzną, dzieckiem bądź emerytem. Bez zastanowienia kiwnie głową, dopyta się o szczegóły i spełni prośbę.
Może się zdarzyć, że nawet uśmiechnie się w stronę tej osoby. Jednak, ten zaszczyt trwa bardzo krótko i prawie że niewidocznie. Nie zwykła do wysokiego podnoszenia kącików swoich ust. O wiele częściej [Czytaj: Praktycznie przez cały czas] przybiera neutralny wyraz twarzy, przedstawiający melancholię, smutek i utęsknienie za czymś dawnym, nieosiągalnym i niezdolnym do przywrócenia.
Jest on albowiem nacją tęskniącą na wieloma rzeczami. Za przeszłością, stosunkami z niektórymi, zmarłymi ludźmi i brakiem swoich zamartwień sprzed trzystu lat.
Bo jak wiadomo – jest bardzo dumna z ludzi, z władców, kultury i samej siebie za czasów, kiedy to była jednym z większych Imperiów kolonialnych. Zdobywała, wzbogacała się, a tym samym też dzięki temu ludzie poznali większą część planety.
Aczkolwiek, kiedy tylko przypomina o tym sobie, to wewnętrznie czuje się jeszcze gorzej. Będąc z domu, może oprzeć podbródek o dłoń i siedzieć w fotelu przez kilkanaście godzin bez przerwy.
Acz widać to tylko wtedy, gdy uda nam się przyjrzeć jej bardzo dokładnie. Na pierwszy rzut oka nikt nie zauważy w nim niczego ciekawego. Zwykłą obojętność. Tak nieinteresującą, mylącą, a kryjącą za sobą wiele uczuć.
Jednakże, to tylko początek.
Osoby będące obok niej bardzo blisko spostrzegają jeszcze więcej ważnych aspektów, których przechodzeń jak i nieznajoma osoba nie są w stanie.
Kilkoma takimi rzeczami są między innymi doskwierająca ją depresja, bezsenność i ogarniające coraz częściej uczucie opuszczenia przez rodzinę czy przyjaciół. Spędza większość dni sama ze sobą, rzadko kiedy ktoś odważy się przyjść w odwiedziny.
Ma zwyczaj do porównywania siebie przy innych państwach europejskich, jaki i azjatyckich bądź amerykańskich. Wstydzi się wielu rzeczy, dotyczących jego aparycji przy nich. Zaczyna się na zwykłym wyglądzie, a kończy na sytuacji politycznej, militariach i pieniądzach.
Depresję posiadła zaś nie tylko z powodów powyżej, a czegoś dodatkowego. W kraju jego bowiem panuje kryzys, bieda. Razem z innymi Portugalczykami stara się odkładać jak najwięcej pieniędzy i spłacać długi. Ma ich bardzo dużo, głównie poprzez przyjęcie w państwie waluty Euro, jak i błędy polityków.
Wplątują się w to również inne, mniejsze sprawy, które po połączeniu się jeszcze bardziej zepsuły mu humor. Jednakże, jest ich tak wiele, że jemu samemu nawet nie chce się przypominać każdej po kolei.
Republika portugalska nie przywiązuje się szybko do drugiego człowieka. Ostatnimi czasy jest nieufna i niechętna do nowych, częstych kontaktów.
Niby życzliwa, uczynna i miła dla przybyłych jej nieznanych, ale pod żadnym pozorem na początku nie myśli o tym, aby stworzyć głębszą relację.
Jeżeli komuś zależałoby na tym, to zapewne musiałby starać się przez bardzo długi czas i złamać ją w taki sposób, aby zdołała pokazać więcej swoich zachowań i zaufała. Jest to jednym z najważniejszych.
Utworzywszy z nią stosunki typowo bliskie zauważyć można, że wcale nie jest aż tak bezduszna i obojętna, a jej serce nie obejmują jedynie mrok i melancholia.
Wystarczy wtedy wysilić się trochę – podnieść kąciki swoich ust bądź ją przytulić. Wtedy in ona uśmiechnie się szczerze i nieco rozpogodzi. Bo tak naprawdę jedynym, co do szczęścia potrzebnym, jest przyjaciel. Przy nim przestaje się zamartwiać czymkolwiek, a swoją uwagę skupia na tym, aby był w jak najlepszym humorze.
Należy ona bowiem do osób bardzo opiekuńczych i przejmujących się drugą osobą. Przejmuje się każdą momentalną zmianą nastroju, niepodobnym do pierwotnego zachowaniem. Nie potrafi co prawda wyczytać z twarzy tego, co może człowiekowi siedzieć na sercu, ale zawsze wyczuje, że coś jest nie tak. A w takim przypadku zapyta się, postara się podnieść na duchu i pomóc jak najlepiej na jego możliwości.
Bo o ile jest obojętna co do swojego samopoczucia, tak tym dla niej ważnym musi być jak najlepiej. Taką zasadę wyznaje. Z jednej strony efektywna, z drugiej w jakimś stopniu szkodliwa dla samej dziewczyny.
Ale nie ma jak się dziwić. Zależy jej, aby nikogo nie stracić. Dlatego się stara.
Jednakże, dla jasności – jeżeli komuś w jakiś sposób będzie przeszkadzać jej nadopiekuńczość i bardzo częste towarzyszenie obok, to uszanuje to i się dostosuje. Nie chce nikogo zmuszać do przebywania ze sobą. Ostatecznie doda sarkastyczny, nieśmieszny żart i przeprosi za swoją nachalność.
Nawiązując – Boże chroń od jej dowcipów. Posiada ona typowe portugalskie poczucie humoru. Żarty przyjmowane są przez innych bez odzewu, z niezrozumieniem i doszukiwania się jakiegokolwiek sensu. Dlatego też należy odciągać ową osóbkę od podobnych tematów, aby nie skompromitowała się, a inni nie ucierpieli na przypadek znudzenia i natychmiastowego zaśnięcia.
Jednakże, kij jak zawsze ma dwa końce. Jej umysł nie pojmuje bowiem kawałów innych i reaguje bardzo podobnie, jak ludzie w przypadku powyżej.
Należy do osób inteligentnych i mądrych, nawet bardziej niż można się spodziewać.
Ukształtowały to w niej różne wydarzenia, zwykli ludzie, władcy jak i zbiór wiedzy w książkach. A że wiele tego się naczytała, a każde kolejne doświadczenie brała sobie do serca – sposób myślenia wygląda tak, jak obecnie.
Jednak nie uważa siebie za kogoś bystrego, a raczej za przeciętnego. Przecież nie tylko ona przeżyła wiele.
Irytują ją dwa fakty – jeden, w którym to mylą Portugalię z Hiszpanią, a często nawet przyłączają portugalskie tereny do tych należących do jej siostry. Rozumie, że są podobne, ale różnice w charakterze i wyglądzie widać gołym okiem. Nie rozumie tego i zastanawia się, czy tacy ludzie są ślepi, czy niewykształceni na poziomie podstawowym.
Momentami może się zdarzyć, że się wścieknie, co zresztą będzie dosyć wyraźnym w sposobie mowy bądź wyrazie twarzy. Pomimo tego nadal nie będzie zdolną do zrobienie komuś krzywdy [No chyba, że to ukochana siostra].
Drugim, nieco mniej wpływającym na samopoczucie, ale nadal ważnym zjawiskiem jest stwierdzenie, że jest leniwa. Wszystkim się tak wydaje pomimo, że tak nie jest!
Wbrew pozorom jest bardzo pracowita. Pracę zawsze wykona jak najlepiej, zamówienia tak samo. Jednakże te drugie skończone są po bardzo długim czasie oczekiwania. Wyznaje on bowiem kolejną zasadę. Taką mianowicie, że lepiej zrobić coś starannie, a się spóźnić, aniżeli punktualnie bądź przed czasem, a bez wysilenia się.
Czymś, co wywołuje u niej jakąś reakcję – zwrócenie uwagi i wrogie nastawienie, to żartowanie z jakiejkolwiek religii, osób o orientacji homoseksualnej bądź o innym kolorze skóry i pochodzeniu.
Jest człowiekiem tolerancyjnym i nie życzy sobie, aby inni ludzi cierpieli przez coś, na co nie mieli wpływu bądź czują się z tym dobrze. Zawsze stoi po stronie poszkodowanych.
Wbrew pozorom, niełatwo wyprowadzić ją z równowagi w taki sposób, aby pod wpływem emocji dokonała czegoś złego bądź idiotycznego. Nie działa tak bowiem. Jedyne, czym można się nacieszyć, to zdenerwowanie kobiety we wnętrzu. Nie zwykła do pokazywania swoich bardziej negatywnych i złych odczuć komuś obok, jak i robieniu mu krzywdy.
Nie należy tego mylić jednakże z czymś innym. Kiedy zajdzie potrzeba – druga persona będzie ofiarą obelg, gróźb bądź w jakiś sposób sprawi mu ktoś uszczerbek na zdrowiu – potrafi zachować zimną krew i zrobić z szydercą porządek. Interpretacja dowolna.
Ongiś przecież zabijała wielu i karała za czyny różnej maści, więc pomimo już zupełnie innej epoki zostało coś w duszy.
Maryśka jest istotą, która nie kieruje się wyglądem danej osoby. Bardziej zwraca uwagę na jej charakter, ogólny sposób życia, zachowanie i nawyki, na których punkcie ma dużego świra.
Jednakże po jednym dniu obserwowania nie wyrobi sobie stałej opinii. Dopiero po bardzo długim czasie jest w stanie stwierdzić, czy dany osobnik przypadł jej do gustu, czy jednak lepiej by było urwać kontakt oraz zwyczajnie zapomnieć.
Wszystko dlatego, że nie ma zamiaru zmuszać kogoś do zmiany z powodu swoich nieupodobań. Na pewno nikt nie chciałby, aby narzucano mu coś i kazano porzucić wiele rzeczy, z którymi on czuje się dobrze.
W końcu sama portugalska nacja jak i jej obywatele również nie są idealni.
Do mężczyzn, z którymi o wiele rzadziej ma do czynienia, podchodzi inaczej aniżeli do kobiet.
Przedstawiciele płci męskiej bowiem wpędzają ją często w nie lada zakłopotanie, spowodowane niewiedzą na ich temat, o tym co myślą, jak i niektóre przeżycia sprzed kilkudziesięciu bądź setek lat.
Oczywiście – na powitanie da ucałować sobie dłoń, ukłoni się i przyjmie zwrócony w jej stronę komplement, ale nic poza tym. Woli mieć z nimi o wiele mniej do czynienia [Nie tyczy się to tych mężczyzn, którzy są jej dobrze znane].
A wszelkie zaloty w jej stronę najczęściej odrzuca, atakując tak zwanym friendzonem.
Relacje z państwami
[ Czyli z serii – co by nie było, że zna wszystkich. ]
Hiszpania – Szczerze? Pomimo tego, że są biologicznymi siostrami, z tej samej matki i ojca, to szczerze jej nienawidzi. Momentami ma ochotę nadziać na widły, bądź zrobić taką zagładę, jak Żydom w 1506 roku.
I to wcale nie tak, że opiera się to tylko o zwykłą, siostrzaną rywalizację, której zaznał każdy, kto posiadał rodzeństwo. Jak wiadomo, to było coś o wiele głębszego.
Od samego powstania królestwa Portugalii lały się cały czas. Co kilka bądź kilkanaście lat trzeba było podpisywać kolejny dokument pokojowy, bowiem zawsze pomiędzy nimi wybuchały mniejsze bądź większe wojny. Wyglądało to jak zwykła rywalizacja. I fakt, wtedy nią była. Chciały być najlepszymi i przewyższyć każdą możliwą istotę żywą. Dlatego tak się działo.
Portugalka wspominając to wzrusza jedynie ramionami. Nie przykłada do tego większej wagi uważając, że wtedy po prostu były młode i głupie. Nie byli tak dojrzałymi, za jakie się uważały.
Jednakże czymś, czego nigdy w życiu jej nie wybaczy, była Unia Iberyjska. Najgorsze, co Márcię spotkało. Przez to straciła bardzo dobrą pozycję na arenie międzynarodowej i odebrano jej niepodległość na całe 60 lat. Gdyby miała możliwość, to by drugiej głowę za to ucięła. Kiedy ma zwyczajne przebłyski podczas snu, wstaje zirytowana i ma ochotę po prostu rzucić czymś ciężkim o ścianę.
Do tego jeszcze dokłada się ta cholerna Wojna Pomarańczowa, przez którą znowu wiele straciła i o mało co nie została sprzątnięta z kuli ziemskiej. Nie dość, że była to Hiszpanka, to w dodatku z Francuzką i Napoleonem.
A to tylko dlatego, że nie chciała przeciwstawić się Anglii i ją zaatakować. Jednak nie miała wyboru. Przecież przyjaciółki i sojuszniczki w życiu by nie drasnęła.
Na skutek tej decyzji straciła kilka terenów, w tym Olivenza, o którą co jakiś czas się upomina. Jest ona jednym z głównych powodów ich wzajemnych kłótni, i to od niej zaczynają się większe awantury.
Republika portugalska wie, że nic nie zdziała, ale jednak nadal czuje potrzebę domagania się o miasto. Chce je odzyskać.
Jedynym i najgłupszym posunięciem kobiety była współpraca z siostrą – w momencie, kiedy trzeba było podbić Meksyk. Nie kiwnęła wtedy nawet palcem, a dała się po prostu perfidnie zmanipulować wizją większą ilością bogactw. A co za to dostała? Nic.
Aczkolwiek, posiadała wiele momentów, w których mogła się zemścić, bądź po prostu porządnie dokopać. Zrobiła to w wielu bitwach jak i w momencie, kiedy hiszpańskie kolonie z Południowej Ameryki zaczęły się buntować. Ze swoimi władzami ułożyła plan i wprowadziła go w życie. Efektem było zyskanie wcześniej należących do Isabel terenów. Cieszyło ją to. W końcu im więcej nieszczęść rodzeństwo spotka, tym lepiej.
Kolejną sprawą jest fakt, że non stop mylona jest z Hiszpanką, stoi w jej cieniu. Niby się do tego przyzwyczaiła, jednakże słysząc dziesięć razy dziennie pytanie, czy jest personifikacją Hiszpanii, nie może powstrzymać się od rzucenia soczystą kur… to znaczy, wulgaryzmem pod nosem. Powie grzecznie, że nie, ale naprawdę ma tego dosyć.
Czymś oczywistym jest to, że panna z południa jako chyba jedyna potrafi rozwścieczyć Márcię na tyle, aby zrobiła komuś bądź sobie krzywdę. Co prawda zdarzyło się to dwa bądź trzy razy w ciągu ich całego życia, ale i tak jest taka możliwość, aby wydarzyło się to po raz kolejny. W grę wchodzą głównie docinki, przypominanie jej o porażkach, o tym jak zyskała zyskał nad nią władzę i osłabiła. Bardzo dotyka to starszą.
Biorąc pod uwagę to, że Isabel traktowała ją jak swoją kolonię i nie dbała o nią – nie ma co się dziwić. Podczas epoki wielkich odkryć geograficznych ograniczyła Porie działania na Oceanie Atlantyckim oraz Spokojnym w obawie, że zostanie prześcignięta. W końcu tamta jako pierwsza odkryła drogę morską do Indii.
Ale tak czy siak są rodzeństwem, jakaś tam miłość między nimi jest. W latach wcześniejszych Portugalka wychowywała swoją młodszą siostrę i opiekowała się nią. Nawet, jeżeli potem odpłacono jej się w taki, a nie inny sposób i za to chciałaby ją ukatrupić, to nadal wie, że w stosunku do tej osoby serca nie wypełnia sama nienawiść.
Aczkolwiek nie ukazuje tego. Nie chce. Lepiej będzie, jeżeli Isabel nadal będzie wiedziała, że jest kandydatką do nadziania się na widły i spłonięcia w piekle.
Nazywa ją często najgłupszym leniem na globie, cholerą i idiotką. Od tak.
Anglia: Przyjaciółka, którą ceni najbardziej na świecie. W życiu nie zamieniłaby na kogoś zupełnie innego, bowiem bardzo jej na złotowłosej zależy.
Zaraz po Francji i Szkocji, posiadają jeden z najdłuższych sojuszy w historii. Został on zapoczątkowany w XIII wieku. Znały się już co prawda i w XI, jednak dyplomatyczną współpracę zawarły dopiero te dwa stulecia później.
Jest mu wdzięczna za to, że tyle razy jej pomagała. To ona wyciągał do niej rękę, kiedy była w nieciekawej sytuacji i o mało co nie pozbawiono jej życia.
Z drugiej strony jednak żałuje, że w pewnych momentach była aż tak słabą, aby nie poradzić sobie samej. Przez pewien okres była nawet od Angielki uzależniona i nie było mowy o tym, aby się odsunąć.
Ma przez to ogromne poczucie winy. Aczkolwiek nie może już zmienić przeszłości. Tak po prostu było, musi pogodzić się z tym, że tak naprawdę była słaba przez większość czasu.
Stosunki polityczne oraz handlowe pomiędzy tą dwójką są bardzo dobrze utrzymywane i zadbane. Nawet, jeżeli kilkadziesiąt lat wcześniej handlowce przyczynili się do utraty pozycji na handlu kolonialnym, to i tak uważa, że do takich rzeczy należy przykładać wiele starań.
Zdaje się, że w niektórych momentach Portugalka jest nadopiekuńcza w jej stosunku. Zadręcza ją swoją egzystencją, kiedy tylko ma czas. Po prostu lubi to i chce towarzyszyć przyjaciółce, nic dziwnego.
Gdy coś się blondynce stanie, to Márcia zmienia się w bardziej zmartwioną i przejmującą się.
Aczkolwiek pozwala sobie momentami na żartowanie z umiejętności kulinarnych drugiej, najczęściej przeplatając to z cichym śmiechem, ale po fakcie zawsze przeprasza i oferuje jedno ze swoich dań. Nigdy jeszcze nie uraziła Brytyjki na tyle, aby nie była w stanie wybaczyć.
Jedyną sprawą, za której powodem w jakiś sposób ma subtelny dystans do niej, to sposób traktowania Malezji kilka wieków temu. Zamiast pomóc jej, wykorzystała.
Meksyk: Chyba jedyny bratanek, jakiego posiada. Dlatego też bardzo go sobie ceni i traktuje, jak kogoś będącego na podium.
Kiedy tylko słyszy nazwę tegoż państwa, to dopada ją jeszcze większa melancholia niż ta, z jaką do czynienia ma u siebie każdego dnia. Przypadek ten jest póki co jednym z niewielu takich zaobserwowanych u Portugalki. Uważa ona bowiem, że podczas epoki wielkich odkryć geograficznych zagalopowała się i zrobiła to, czego nie powinna. Dlaczego? Głównie przez to, że zrobiła coś razem z Hiszpanką!
A cóż zrobiła? Podbiła, mordowała ludność bądź karała, wspólnie z siostrą. Wiele mówić nie trzeba.
Tego wszystkiego żałuje bardziej, niż czegokolwiek innego. Omamiła ją po prostu wizja bogactw, których tak pragnęła. I przez to sprawiła komuś nieszczęście… ogromne nieszczęście, śmierć, niewolę i tym podobne.
Wie, że Meksyk może mieć jej to za złe i wspominać to chociażby w momentach, kiedy po prostu ją ujrzy. Dlatego chce też poprawić wspólne relacje. Jeżeli odważy się, to z chęcią podejdzie, zagada bądź zrobi coś jeszcze innego. Biorąc pod uwagę jej charakter można łatwo stwierdzić, że naprawdę kobiecie zależy, skoro pomimo swojej typowo cichej natury decyduje się na to.
Nie są znane dokładne informacje na temat ich stosunków politycznych w czasach obecnych. Są neutralne, delikatnie wychodzące na plus. Nie ma między nimi konfliktów i większych sprzeczek.
Portugalia świadoma jest tego, że Meksyk nadal posiada w swojej duszy coś z Azteka. Dlatego też, jeżeli ona akurat ma stać się ofiarą i nie widzi dla siebie ratunku, to po prostu daje się jakoś skrzywdzić. Nie zabić co prawda, ale zawsze wyjdzie z tego z jakimiś większymi ranami. Nie wiadomo z jakiego powodu, ale krąży teoria, że to tylko i wyłącznie dlatego, aby Latynos mógł się wyżyć. W końcu przydałoby się Márci porządnie nakopać za to, co porobiła wcześniej.
Chiny: Państwo, do którego w jakiś sposób Portugalia ma ogromny sentyment.
Uważa, że bez Yan w sumie wiele by się w jej żywocie nie wydarzyło. Dlatego tak bardzo ją szanuje. Ponadto, bardzo często w momentach załamania poparcie ma właśnie u niej. Nie musi obawiać się, że nie zostanie zrozumiana bądź zmieszana z błotem. Wręcz przeciwnie.
Obie szlifują swoje relacje od niepamiętnych czasów. Rozpoczynając od ich pierwszego spotkania, kiedy to Márcia dopłynęła do terenów Chin, po dzisiaj.
Nie jestem pewna, czy ktoś to wie bądź jest świadomy, ale przez pewien czas ich relacja była nieco bliższa [W końcu jakoś Makau powstał]. Mieszkanka terenów południowej Europy na pewien czas osiedliła się tam i regularnie odwiedzała swojego towarzyszkę, z ogromną przyjemnością i chęcią, z każdym kolejnym dniem docierając coraz głębiej do wnętrza personifikacji chińskiej i poznając ją jeszcze bardziej.
Później, kiedy musiała przestać się lenić, wypłynęła i bardzo rzadko wracała na dłużej, niż kilka dni. Adresowała jednakże w jej stronę drobne podarki oraz listy, aby o nim pamiętała.
Dzisiaj są po prostu bardzo bliskimi przyjaciółkami, z nieco bogatszą przeszłością.
Portugalka bardzo lubi spędzać z nią czas, i bardzo często w jej towarzystwie po prostu się uśmiecha, w dodatku szczerze.
Nie ma pomiędzy nimi żadnych konfliktów, nawet ich szefowie nawzajem się polubili.
Utrzymują bardzo dobre stosunki polityczne oraz gospodarcze.
Plus, jako taka ciekawostka – Portie lubi dotykać włosów Yan. Nie pytajcie czemu. Po prostu.
Makau: Jej najdłużej istniejąca, a zarazem najukochańsza dawna kolonia. Często Portugalka zapomina się, i nazywa ją córką… którą w sumie jest. Aczkolwiek wiedząc, że Makau jest już dorosła i suwerenna, chce traktować ją nieco poważniej.
Nie oszukujmy się, nie udaje jej się najczęściej. Po prostu serduszko wymięka, głównie przez fakt, że nie może zapomnieć ich dawniejszych relacji. Dla niej zawsze będzie ona tym malutkim i uroczym dzieckiem, którym musi się opiekować. Jeszcze nie usłyszała słów sprzeciwu, więc robi to dalej.
Z ogromnym uśmiechem na twarzy przypomina sobie wydarzenia z nią związane. Tak po prostu.
Między tą dwójką obecnie panują bardzo dobre stosunki gospodarcze, handlowe. Współpracują i podpisują wiele umów, mając wzmocnić więź – nie tylko między nimi, ale i ich szefostwem.
Maryśka nie zna dokładnego powodu, jednak herbata z jej rąk smakuje mu bardziej, aniżeli ta zrobiona przez nią samą bądź kogoś innego. Gdy dostaje od Makau filiżaneczki, to od razu odpływa gdzieś hen daleko.
Brazylia: Portugalia przygarnęła go w roku 1500. Kochała całym serduszkiem, opiekowała się i dbała o niego. Zwykła wtedy też do nazywania go synem, dlatego pozostało jej tak aż do dnia dzisiejszego. Nie wie, czy Brazylijczykowi się podoba, czy nie, ale nigdy nie uzyskała odpowiedzi bądź skargi, dlatego nie przykłada do tego wagi.
Aczkolwiek, historyjka wcale nie jest ckliwa dla byłej kolonii. Jak każda inna, funkcjonowała jako oparte na pracy niewolniczej dochodowe przedsięwzięcie. Wywnioskować można więc prosto, że ówcześni obywatele zmuszani byli do pracy fizycznej, a wszelkie ich bogactwa lądowały w Portugalii.
Márcia broniła jego terenów zawzięcie przed Francuzką oraz Holenderką. Efekty widać do dzisiaj. Najwidoczniej jej na nim zależało. Jednak nie wiadomo, czy wtedy chodziło o pieniądze, czy jednak jakąś tam miłość do państewka.
Pomimo tego widać, że obecnie chyba Brazylia nie przywiązuje do tego większej wagi, bowiem trzyma się dawnej opiekunki bardzo blisko. Nawet matką ją nazywa!
Dawna opiekunka chce wynagrodzić te 300 lat udręki i zwraca na młodszego jak najwięcej uwagi.
Francja: Obojga zapewne niezbyt miło siebie wspominają. Widać było ich ciągłą rywalizację, szczególnie podczas epoki wielkich odkryć geograficznych. Broniły swoich kolonii i płynęły podbić kolejne, należące do rywali.
Wydarzeniem, które Portugalia wspomina z niesmakiem i zgorszeniem w stosunku do Francuzki to Wojna Pomarańczowa, podczas której najechała na nią razem z Hiszpanią, chcąc osłabić ją, a nawet i podbić. U niej też jest wina utracenia Olivenza.
Ogólnie, zachowanie blondynki bardzo ją irytuje. Nie przewyższy ona nigdy co prawda Isabel, ale jednak wyczuwa w jej obecności duży dyskomfort. Gdyby mogła, to zapewne sprzedałby jej mocnego kopniaka.
Nie rzuciła wspomnień z nią związanych w głąb pamięci, jednak dała radę nawiązać z nią dużą współpracę. Obecnie Francja jest jednym z najważniejszych partnerów politycznych i gospodarczych Portugalii.
Wspominać raczej nie potrzeba, że uwielbia francuską kuchnię i rzadko kiedy odmawia, jeżeli ma okazję czegoś skosztować.
Ciekawostka: Francuzi ongiś chcieli odebrać Márci Makau, a jako argument postawili to, że jest ona niewierzącą i bezbożnikiem. A jak wiadomo – od samego początku głęboko wierzyła.
Holandia: To państwo było dawniej jednym z tych, z którym Portugalia rywalizowała.
Tak jak w przypadku Francji bądź innych państw – ich walki głównie toczyły się z powodu kolonii. A jak wiadomo, jeżeli miało się ich dużo pod swoimi skrzydłami, to chciało się coraz więcej. Tak przynajmniej było w ich przypadku.
Márcia głównie broniła Brazylii oraz Makau przed atakami i interwencją Holenderki, co udawało jej się, co widać na kartach historii i obecnym stanie.
Potrafiły jednak w pewnych momentach połączyć swoje siły. Współzawodniczyły razem na wschodzie od Indii, bądź podejmowały czasami małą współpracę – na wzajemną korzyść oczywiście.
Obecnie Republika portugalska chce zaprzyjaźnić się z Holandią, nawiązać jakąś głębszą relację, po prostu zaprzyjaźnić. Nawet, jeżeli ich przeszłość nie była kolorowa.
Obecnie ich stosunki gospodarcze i handlowe są w bardzo dobrym stanie.
[A userka potajemnie shipuje NedPort. ]
Japonia: Portugalka jako pierwsze państwo z europejskiego kontynentu zawitała w Japonii i zawarła z nią współpracę handlową. Jednakże, nie ma jak mu się dziwić. W końcu to Portugalia.
Bardzo dobrze jej się z nią przebywało i rozmawiało. Polubiła ją w jakimś małym stopniu, a większości spotkań nie była w stanie odmówić. Zwykła rozmowa przy herbatce naprawdę wystarczyła.
Teraz spotykają się o wiele rzadziej, tym samym też stając się dalszymi znajomymi z przeszłości.
Wie co prawda o agresji japońskiej na Chiny jak i o tym, że sprowadziła już wiele bitew ze swoim bratem, ale i tak darzy ją ogromnym szacunkiem, a nawet i sympatią.
Timor Wschodni: Kolejna, dawna portugalska kolonia. Do niej Portugalka również jest bardzo przywiązana. Tak samo dbała o nią, jak o innych, i traktowała jak swoją rodzinę.
Obecnie utrzymują ścisłe stosunki dyplomatyczne.
Márcia wspomaga to państwo w wielu aspektach. Zaakceptowała między innymi jego członkostwo we Wspólnocie Państw Portugalskojęzycznych, w tym samym języku występującej jako CPLP, wspiera na arenie międzynarodowej, jak i pomimo własnej sytuacji materialnej pomaga pieniężnie.
Razem z ONZ wspiera Timor również militarnie, szkoląc jego żołnierzy,
Malezja: Ukochane dziecko, jedna z nielicznych córek.
Przywiązała się do niej tak, jak do niejednego. Pomaga jej w każdej potrzebie i zawsze jest obok niej. Zazwyczaj cieleśnie, jednakże duchowo również ją wspiera.
Zabolał ją moment, kiedy to została mu ona odebrana przez Holendrów w XVI wieku, jak i następne skolonizowanie przez Angielkę, przez co również nie mogła opiekować się nią i odwiedzać. Tęskniła za nią.
Ale odkąd tylko ma możliwość chce wynagrodzić jej lata rozłąki. Kiedy ma bardzo dużo pracy, wysyła jej drobne upominki, zazwyczaj w formie biżuterii, razem z listami.
Włochy Północne i Południowe: Ich stosunków nie da się jakoś specjalnie opisać. Patrząc na historię, jak i czasy współczesne można spokojnie uznać, że są neutralne.
Jednakże, kiedy to jeszcze Isabel opiekowała się nimi obojga, później samą Chiarą – odwiedzała je, dawała jakieś drobne upominki i rozmawiała. Przy okazji też podziwiała, że pomimo tylu lat spędzonych u boku Hiszpanki jeszcze nie zwariowały.
Czymś, czego obecnie nie rozumie, to faworyzowanie jednej z nich – w tym przypadku Felicji. Według niej, pomimo dzielących ich różnic są na równe. Tak samo głupi funkcjonujący i żyjący. W końcu to bliźniaczki.
Obecnie podchodzi do nich z ogromnym dystansem i nie pała chęcią do spotkań, ale gdy potrzebują one pomocy, to zapyta w czym problem i postara się go rozwiązać.
Turcja: Tak naprawdę nie wiadomo, kiedy się poznały. Stron jest kilka, a każda z nich ma swoje argumenty.
Można by było powiedzieć wprost, że to przez jej przodków. Jednakże, Turczynka w żaden sposób nie jest Arabem, dlatego też tę kwestię można wykreślić z listy.
Powszechnie uznaje się, że bliżej poznały się przed I wojną światową. Potem Portugalia stała się partnerem finansowym klauzuli konwencji Lausanne, tym samym też jeszcze bardziej pogłębiając kontakt.
Aczkolwiek wiadomo, że wiedziały o wzajemnym istnieniu o wiele wcześniej. Za czasów Imperium Osmańskiego Maryśka nawiązała współpracę z Węgrami, tworząc zakon – dla korzyści, ale też w jakiś sposób gwarantując jemu pomoc militarną [więcej na ten temat: relacja z Węgrami].
I nie oszukujmy się – bała się jej za tamtych lat. Teraz, ku zdziwieniu niektórych, lubi czasami pogryźć się z nią albo podrażnić, dla zupełnej rozrywki. Wie to sama Turczynka, dlatego też nigdy z tego nie wychodzą większe kłótnie i konflikty.
Ostatnio rozpoczęły współpracę i tworzą mały zalążek przyjaźni.
Węgry: Widać było między nimi jakieś małe początki współpracy i poznania siebie o wiele wcześniej. Jednakże dopiero w wieku XVI podjęli decyzję o utworzeniu wzajemnego zakonu. Przyjęli konstytucję, reguły i przywileje po krótkim czasie, zapoczątkowując bardziej rozbudowaną znajomość.
Nieciekawym było to, że kiedy tylko Imperium Osmańskie zaatakowało jego państwo, nie mogła pomóc. Powodem była duża odległość, oraz kilka mniejszych czynników. Na pewno nie było to mądre posunięcie z jej strony, ale nie miała możliwości zrobienia niczego innego. Sama nie należał do bardzo potężnych, dlatego nie chciała mieszać się w wojnę i ryzykować.
No i zresztą, droga ich łącząca naprawdę jest długa. Gdyby się na coś odważyła, to zanim trafiłaby na miejsce, byłoby po wszystkim.
Ma aczkolwiek nadzieję, że Węgier nie ma jej tego za złe.
Obecnie ich stosunki wychodzą na plus. Dogadują się ze sobą, spędzają czas. Niezbyt często, co prawda, ale i tak zawsze coś. Jest on w końcu jedną z niewielu przedstawicieli płci męskiej, do których nie wstydzi się podejść.
Boi się jego patelni i nie myśli nawet o tym, aby wyprowadzać go z równowagi.
Rosja: Niewiele mu wiadomo o tejże personie jak i o tym, co tak naprawdę siedzi w jej głowie. Tym bardziej, że jest to mieszkanka terenów zimniejszych niż tych, które obecnie należą do niej. A jak wiadomo – po takich wiele można się spodziewać.
Jest ona dla Márci dziwnie tajemnicza, jak i sztuczna. Uważa, że w pewnych momentach kłamie, a przez cały czas udaje kogoś innego, niż jest. Ten uśmiech i wzrok po prostu ją przerażają. Nie wypowiadała się aczkolwiek na ten temat głośno, a pozostaje to tylko jej wewnętrznym uczuciem.
Pomimo tego da radę z nią porozmawiać. Nie będzie to co prawda rozbudowanym dialogiem, a czymś krótkim i mało szczegółowym, głównie przez jakiś brak zaufania.
Od niedawna zaczęły współpracować ze sobą, w celu poprawienia jakości życia i gospodarki Europy. Ich szefowie – widać, że się polubili.
Ukraina: Doskonale wie, że ów mężczyzna jest starszym bratem Rosjanki – tej, która wzbudza w niej negatywne uczucia. Aczkolwiek poznał go bardziej i uważa, że nie jest osobą złą.
Szanuje ją o wiele bardziej niż jakąkolwiek kobietę, może być nawet na równi z Węgrem. Głównie poprzez zwykły sposób bycia, charakter i podejście do ludzi. Bardzo lubi spędzać z nim swój czas, nawet przy krótkiej rozmowie.
Pomagała mu również wiele razy, uznała niepodległość w 1991 roku – Wie, że zasługuje, i że jest to mu potrzebne.
W Portugalii jest od 40 000 do 150 000 Ukraińców, którzy oczywiście są mile przyjmowani.
I nie, ona wcale nie zwraca uwagi na jego wygląd.
Indie: Historia stosunków obu państw jest bardzo długa. W skrócie - Nieuznanie niepodległości Indii przez Portugalię, inwazja i współzawodniczenie z Holandią na jej wschodzie. To były jedne z ważniejszych wydarzeń, po których wywnioskować można, że po prostu nawzajem siebie nie lubią. Wypominają te wszystkie złe zdarzenia w swoich umysłach i klną na siebie potajemnie.
Zapewne personifikacja zaklina tych na górze, że to akurat Márcia musiał odkryć drogę morską do jej terenów.
Aczkolwiek, w obecnych czasach starają się jakoś załagodzić nerwy i relacje, współpracując gospodarczo i handlowo.
Jednak nadal nie chcą nadal usiąść przy jednym stole, sam na sam i wypić spokojnie herbatki – bowiem i w tym ukryte jest mnóstwo stresu i dalszy dyskomfort.
Stany Zjednoczone Ameryki: Tak na dobry początek – Portugalia była pierwszym państwem, które nawiązało jakiekolwiek stosunki dyplomatyczne z Amerykanką. Po raz kolejny medalik dla niej.
Obojga nie posiadają bogatej księgi relacji pomiędzy sobą. Powiedzieć można, że po prostu ze sobą współpracowali, ale nie panowało pomiędzy nimi nic więcej, niż tytuł znajomej z pracy.
Republika portugalska uważa, że personifikacja tego państwa jest zbyt młoda, aby brać się za władzę. Dla niej bowiem jest ona po prostu małoletnia i jeszcze zbyt wiele przed nią. Pozostawia jednakże tę opinię dla siebie i żyje dalej.
Bierze ją na dystans, jednak momentami też traktuje jak kogoś bliższego. Udzieli kilka rad, pomoże w czymś bądź zwróci uwagę. Z własnego przyzwyczajenia, jak i jakiejś potrzeby robienia tego.
Dowiedzieć mogliśmy się z ostatniego spisu ludności, że w Stanach Zjednoczonych 1,3 miliona osób jest pochodzenia portugalskiego. W Portugalii zaś jest około 20 000 Amerykanów.
Bułgaria: Relacje między tymi dwoma paniami są mało znane i znikome.
Jakąkolwiek współpracę rozpoczęły 1925 roku. Rozpadła się ona co prawda w 1945, ale przywróconą ją w 1974.
Jedyne co wiadomo, to sprzedaż 9 samolotów bojowych w roku 2013, jak i mniejsze sprawy.
Prezydent Bułgarii, odwiedziwszy Portugalię w 2003 powiedział : „Dobrze byłoby wykorzystać doświadczenia Portugalii w rozwoju gospodarczym po jej przystąpieniu do Unii Europejskiej”
Najwyraźniej świadczy to o czymś.
Samą Bułgarkę nawet lubi. Można powiedzieć, że ich stosunki są neutralne, delikatnie wchodzące na plus.
Rumunia: Jakąkolwiek współpracę z tą delikwentką rozpoczęła w roku 1880.
Podobnie, jak przy Bułgarii – Póki co nie posiada większych zastrzeżeń. Nie jest ona co prawda na etapie kogoś bliższego, ale jest w stanie z nią normalnie porozmawiać na przeróżne tematy.
Wydaje się miłą osobą.
To dzięki Portugalii i jej sprzedaży 12 samolotów F-16 Falcon Rumunia stanie się drugim, zaraz po Polsce byłym państwem Układu Warszawskiego, posiadającym takie właśnie samoloty. Powinno to raczej wychodzić na plus. W końcu zastąpi on już starsze maszyny.
Dodatkowo, w państwie portugalskim 11 tysięcy osób jest pochodzenia rumuńskiego.
Reszta kolonii afrykańskich i azjatyckich: Smutno jej już na samą myśl, że została sama i go opuściły. Pogodziła się jednak z tym faktem. W końcu każdy w końcu musi kiedyś dorosnąć.
Pomimo tego zdarzy jej się kogoś od czasu do czasu odwiedzić, czekoladki przynieść. Ot, takie pozostałości jej matczynej miłości (ale rymy).
Starożytny Rzym: Nie przepada za tą dawną nacją i najlepiej by było, aby się z nią spotykała rzadko. Bardzo rzadko.
To wszystko przez bardzo dawne czasy. Najeżdżanie na jej tereny, zajmowanie ich razem z Germanią i tym podobne należą do rzeczy źle wspominanych, szczególnie przez Márcię.
Zapewne w międzyczasie miały miejsce jeszcze inne, drobne wydarzenia, które pogłębiły nienawiść pomiędzy tą dwójką.
Czymś, co denerwuje wręcz Portugalkę to fakt, że przez wielu jest ona uznawany za syna Starożytnej. Nieraz doprowadziło ją to do szewskiej pasji. Na pewno nie są podobne, a patrząc na przeszłość wydaje się to mało wiarygodnym.
Wypiera się tego za wszelką cenę.
Germania: Podobna sytuacja, jak u pani wyżej. Jednakże, nie pała do niej nienawiścią, a po prostu jej nie lubi.
Wizygotów, Swebów i inne germańskie ludy barbarzyńskie wspomina dosyć niemiło i nie lubi do nich wracać wspomnieniami.
Ale jak przyjdzie potrzeba, to zamieni z nią parę słów. Da się nawet wyciągnąć na piwo.
Iberia: Właściwy opiekun Portugalki, jak i Hiszpanii.
Jest to osoba znacząca wiele w jej życiu. Więcej, niż rodzeństwo czy kolonie, które tak kochała i kocha nadal.
Chodzi tutaj raczej o miłość pomiędzy rodzicem a dzieckiem.
Jest temu państwu wdzięczna za wszystko i wspomina go z ogromnym uśmiechem na twarzy.
Szkoda tylko, że już go nie ma.
Ciekawostki dotyczące postaci
■ Katolik z niej do bólu - przyjeżdżając do kraju, można zobaczyć pełno kościołów, katedr i tym podobnych rzeczy związanych z chrześcijaństwem.
■ Należy do miłośników napojów kofeinowych - w sumie to dzięki nim nie wygląda jak zombie i funkcjonuje.
■ Maryśka nie ma zielonego pojęcia o ówczesnej technologii - paru rzeczy może jeszcze się nauczyć, jednakże nie powinno jej się dawać niczego do naprawy. Można być pewnym, że wtedy urządzenie już nigdy nie nada się do użycia.
■ Ogółem rzecz biorąc, jest bardzo dobra w kuchni. Ma pojęcie o wielu rzeczach, więc zapewnić można, że jedzenie przygotowane przez nią będzie wykonane jak najlepiej - o dobrej jakości, smaku.
■ Posiada wiele umiejętności typowo artystycznych. Potrafi grać na wielu instrumentach, najlepiej na gitarze portugalskiej, akustycznej, jak i na pianinie.
Bardzo dobrze tańczy. Ołówkiem również da radę coś machnąć.
■ Jej zamiłowanie do literatury jest ogromne, wszczepione w niego głównie poprzez dawnych poetów, jak i władców. Raz na jakiś czas napisze jakiś wiersz, ale nie ma zamiaru nikomu tego pokazywać.
■ Ogólnie, ona to jakieś państwo renesansu chyba.
■ Zdarzało jej się pisać wiersze po przeżyciu bardziej znaczących wydarzeń. Nie opowiadały one koniecznie o tym, ale powstały na ich postawie.
■ Zna się na modzie. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, dobierze jak najlepsze ubrania, jakie posiada. W dodatku tak, aby jeszcze pasowały.
■ Nauczyła się przyszywać starannie guziki do koszul. Spowodowane jest to jednakże tym, że przez jej bardzo duży biust materiał jak i umocnienia zwyczajnie nie wytrzymują.
■ Ma lęk przed rozpięciem się jej koszuli w miejscu publicznym.
■ Języki obce nie należą do jej mocnych stron. Co prawda potrafi porozumieć się między innymi po hiszpańsku, angielsku bądź francusku, jednakże poznawanie innych jest dla niej bardzo trudne.
■ Liczna rodzina - w końcu jak się kolonizowało, to przyniosło to rezultaty.
■ Ponoć posiada w sobie trochę romantyzmu, aczkolwiek nikt nie może tego udowodnić i być pewnym w stu procentach.
■ Ciekawe rzeczy się dzieją, kiedy delikwentka się upije...
■ Popadła w jeden z nałogów, czego efektem jest palenie papierosów. Widać jednak w jej osobie staranie, bowiem pali ich tak mało, jak może.
■ Co jak co, ale bić się umie. Nie zwykła jednakże do chwalenia się tym. Przemoc nie jest dla niej rozwiązaniem.
■ Przez Unię Europejską stała się bardziej oszczędna.
Ciekawostki dotyczące państwa bądź mieszkańców
♦ Portugalia ma te same zdefiniowane granice od 1139, co czyni je najstarszym państwem w Europie [tak mawia internet].
♦ Najwyższym szczytem jest Ponta do Pico: 2351 m n.p.m. [ B)) ]
♦ Portugalia to najbardziej wysunięte na zachód państwo europejskie.
♦ Tradycją w Portugalii jest to, że ludzie mają na swoim koncie dwa nazwiska.
♦ Zwany krajem, w którym „najchętniej podwożą autostopem”.
♦ Jako, że w Portugalii głównie spożywane są ryby, to właśnie tam można spotkać około 365 różnych sposobów ich przygotowania.
♦ Podawanie ręki na przywitanie to gest zarezerwowany tylko i wyłącznie dla mężczyzn. Kobiety i dzieci witają się zazwyczaj dwukrotnym pocałunkiem.
♦ Portugalia ostatnimi czasy zmuszana jest przez Unię Europejską do ogromnych oszczędności. Przez to między innymi przerwana była budowa nowych okrętów patrolowych, a wojsko do 2020 musi pozbyć się 8 tysięcy żołnierzy, dla zmniejszenia kosztów.
♦ Piłkarze i dawni odkrywcy są tymi, którymi Portugalia może się pochwalić.
♦ Wina są tutaj bardzo wysokiej jakości. Mogą one konkurować nawet z Francją, czy Węgrami.
♦ Portugalia należy do czołowych producentów wcześniej wspomnianego wina, oliwek oraz korka, co daje odpowiednio 8%, 5% i 50% produkcji światowej. Lasy korkowe zajmują aż 600 000 ha powierzchni kraju.
♦ W Lizbonie znajduje się najstarsza księgarnia na świecie założona w 1732 roku.
♦ W dniu 1 listopada 1755 roku, Lizbonę nawiedziło trzęsienie ziemi w skali 9,0 , po którym przeszła fala tsunami i wybuchły pożary. 85% budynków zostało doszczętnie zniszczonych, zginęło 275 000 ludzi. Było to jedno z największych trzęsień ziemi w historii Europy.
♦ Państwo to z każdym kolejnym rokiem cieszy się coraz większą popularnością i wzrastającą ilością turystów, co bardzo cieszy obywateli, jak i samą personifikację.
♦ W Portugalii powstał jeden ze stylów architektury, w tym przypadku manueliński. Swoją nazwę i powstanie zawdzięcza Manuelowi I, dawnemu władcy.
♦ Żart portugalski: „w Bradze się modlą, w Porto pracują, w Coimbrze studiują, a w Lizbonie żyją”.
♦ Ludzie na ulicach generalnie nie zwracają uwagi na światła, przechodzą bez skrupułów na czerwonym, na zielonym stają, ale najbardziej zaskakujące jest to, że samochody z ogromną cierpliwością czekają aż oni przejdą, jak się już zdecydują przechodzić
♦ Punktem centralnym, w którym skupia się życie rodzinne jest kuchnia. Poza nią nie istnieje podział na prace kobiece i męskie. Natomiast w życiu towarzyskim widać wyraźny podział między płciami. Na wsiach, w barach spotyka się niemal wyłącznie mężczyzn, podczas gdy kobiety przesiadują w grupkach na placach, trawnikach lub na progu domu ;
♦ Zwyczajem jest chodzenie do restauracji bądź knajpek, aby spożyć śniadanie bądź podwieczorek. Zupełnie inaczej, niż w Polsce, gdzie takie miejsca kojarzone są raczej z nocnymi wizytami.
♦ Nic nie zaskoczy nas bardziej jak portugalskie słodycze. Morcelas doces to słodkie kiełbaski robione z gotowanego mięsa, mielonych migdałów, chleba, syropu i cynamonu. Tak skomponowaną masą napełnia się jelita wieprzowe, wędzi i podaje na gorąco.
♦ W tym państwie, jak i w Hiszpanii – występują walki byków.
♦ Mercados – są to słynne portugalskie targi i bazary, na których wizytę można porównać do wspaniałej przygody. Szczególnie oczy obcokrajowca zachwycą tu tony egzotycznych owoców, warkocze chili, a także nieznane gatunki ryb i owoców morza.
♦ Portugalia jest jednym z nielicznych państw w Europie, które wprowadziło nową politykę narkotykową. Około 2000 roku nastąpiła dekryminalizacja ich, a samo państwo wszczęło działania, w których uzależniony był traktowany jako pacjent, którego należy wyleczyć, a nie kryminalista – nie tak, jak w innych nacjach.
[ ĆPUNYYYYYYYYY ]
Ważne święta, dni wolne oraz festiwale
Portugalia jest państwem, w którym zawsze znajdzie się okazja do świętowania. O ile w Lizbonie oraz niektórych, większych miastach jest nieduża ilość określonych wydarzeń, tak w wielu wsiach istnieją mniejsze, mniej znane.
Każdego dnia, przynajmniej w jednym z zakątków kraju ludzie celebrują i mają powód do zabawy.
Najsłynniejszym i najulubieńszym dla Portugalczyków jest codzienna sjesta, trwająca od godziny 12:30 do 14:30. W tym czasie wiele zakładów jest zamkniętych, bądź pracownicy po prostu wychodzą i wracają po dłuższej chwili. Dlatego też, dla własnego spokoju – lepiej wybierać się po zakupy poza tym okresem.
Wnioskując po wyznaniu większości mieszkańców wiadomym jest, że mają miejsce również uroczystości religijne, typowo chrześcijańskie.
Należą do nich między innymi: Wielki piątek, który obchodzony jest w marcu bądź kwietniu, Wielkanoc, czerwcowe Boże ciało, odbywające się piętnastego sierpnia święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, Wszystkich Świętych z pierwszego listopada, celebracja Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny z ósmego grudnia, oraz wszystkim dobrze znane Boże Narodzenie.
Do kategorii państwowych, uchwalających zdarzenia historyczne, to rocznica wybuchu Rewolucji Goździków z 1974 roku, wspominanie narodowego bohatera - Luísa Vaz de Comõesa, oraz jego śmierci w dniu dziesiątego czerwca, Dzień Republiki podczas piątego października oraz Dzień Niepodległości, uchwalający rozpadnięcie się Unii Iberyjskiej oraz ponowne stanie się suwerennym państwem z pierwszego grudnia 1640 roku.
Świętowanie ich oraz oddawanie hołdu wszystkim ludziom, którzy przyczynili się do obecnej wolności jest obowiązkiem każdego Portugalczyka.
Czymś mniej ważnym, ale dającym okazję do celebracji oraz zabawy przede wszystkim – są festiwale, które najczęściej odbywają się od maja do listopada.
Najbardziej znanymi są:
Queima das Fitas z okazji zakończenia roku akademickiego w Coimbrze; wielka pielgrzymka do Fatimy [ dwa razy w ciągu roku – w maju oraz październiku ]; czerwcowe targi rolnicze połączone z tańcami i walkami byków w Santarém, pod nazwą Feira Nacional; Festa de São Gonçalo w Amarante i Santos Popularos ku czci Św. Antoniego, Jana i Piotra.
W lipcu możemy się wybrać na Festa do Colete Encarnado, czyli święto czerwonej kamizelki powiązane z gonitwami byków, zaś w sierpniu na pielgrzymkę Matki Boskiej Bolesnej.
Wraz z rozpoczęciem jesieni nadchodzą kolejne festiwale – pielgrzymka, tym razem w Lamego; Ponte de Lima, czyli nowe targi; Feira de Outubro, również powiązane z bykami, będące w Vila France de Xira.
Ostatnią uroczystością są targi koni w Golegã.
[ Dodałam ten punkcik głównie po to, aby było wiadomo, tak po prostu. W końcu okazje do świętowania również są ważną rzeczą, powiązaną w jakiś sposób z postacią.
No i ten, dobrze jest o tym wiedzieć. Nikt nie będzie się dziwił, jak danego dnia po prostu Porcia będzie latała w mundurze. ]
Moja komoda żywi się osami, ale nadal jest chuda.
Republika Portugalska bądź Portugalia. W języku portugalskim obie te nazwy wyglądają następująco - República Portuguesa e Portugal.
Godność
Márcia/Maria Magdalena Chaves Henriques.
Osoby zajmujące znaczące miejsce w jej sercu, jak i bliżsi znajomi na szczęście nie posiadają obowiązku wypowiadania tak dużej ilości głosek. Kobieta woli, jeżeli zwraca się do niej po imieniu, w którego przypadku jest zupełna dowolność. Nazywać ją bowiem można Márcia bądź Maria, bez żadnych konsekwencji. Nie jest wiadomym i znanym, dlaczego przyjęła się druga wersja jej miana. Prawdopodobnie powstała ona przez pomyłki ludzi, którzy zapominali o tej prawdziwej, zapisanej w dokumentach.
Pseudonimy
Maryśka, Portie, Porcia.
Wiek fizyczny
Kobiecie można przypisać dwadzieścia lat.
Wiek psychiczny
Nikt tak naprawdę nie wie. Acz, w pewnych momentach może zachowywać się niczym osoba bardzo stara, jak i ta dosyć młoda. Wszystko zależy od jej nastroju oraz sytuacji, a jakiej się znajduje.
Wiek rzeczywisty
Przedstawicielek płci pięknej nie powinno pytać się o wiek! Aczkolwiek, na potrzeby Karty można zdradzić, że Portugalka ma na karku więcej, niż dwa tysiące lat.
Data urodzin
Márcia uznaje 5 października jako datę swoich urodzin. Ów data symbolizuje powstanie suwerennego Królestwa portugalskiego w roku 1143.
Inni pomimo tego świętują jej urodziny 25 kwietnia, czyli w dniu, w którym wybuchła Rewolucja Goździków.
Stan związku
Singielka. Jakim cudem?
Orientacja
Heteroseksualna/Biseksualna (?)
Aparycja
Márcia, tak jak reszta personifikacji – nie wyróżnia się w tłumie swoim wyglądem. Jeszcze bardziej wtapia się w niego, kiedy wokół niej są inni obywatele państwa portugalskiego. Wtedy bardzo trudno jest ją znaleźć – nawet, jeżeli zna się jej osobę bardzo dobrze.
Kobieta na pewno nie należy do bardzo niskich osób. Liczy ona sobie równe 170 centymetrów wzrostu, co daje wynik dosyć pozytywny. Na pewno nie przewyższa Rosjanki bądź Niemki, ale i tak może się pochwalić swoim wynikiem.
Wagę ma idealnie dobraną do swoich wymiarów, bowiem wynosi ona około 57 kilogramów. Zapewne ważyłaby jeszcze mniej, ale poprzez dosyć bogate przody, tyły [ekhm...] jak i wytworzone przez ćwiczenia mięśnie jest tak, jak jest. I tak nie przeszkadza to naszej ukochanej personifikacji.
W temacie sylwetki - białogłowa jest bardzo szczupła, a zarazem zaokrąglona i wypukła tam, gdzie trzeba. Można powiedzieć, że to chodzący ideał. Nóżki chude, rączki chude i płaski brzuszek. Jednakże, to ostatnie aż tak gładkie, równe i wspaniałe nie jest, bo znajduje się na nim dosyć widoczna masa mięśniowa. Jeżeli nie ma na sobie ubrań, oczywiście, gdyż w innym przypadku nie da się jej dostrzec.
Tak, drodzy państwo, nasza ukochana Porcia ma dosyć umięśniony brzuch. To wszystko przez piłkę nożną, uprawianie innych sportów, jak i bardzo zdrowe odżywianie się.
Nie oszpeca on jej w żadnym calu, acz to zależy też od gustu danego człowieka. Pewnym jest, że dodaje jej trochę siły, jak i wymusza respekt u innych. W końcu, na pewno nikt by nie chciał dostać od kogoś, kto posiada takie ciało. No chyba, że ma zapędy masochistyczne, bądź nie jest świadomy tego, jak może skończyć.
Skóra jej posiada odcień oliwkowy, typowy dla mieszkańców terenów nad Morzem Śródziemnym. To przez niego właśnie odczuwa nie lada konfuzję. Dlaczego? Jak wiadomo, czytając opis charakteru – przez resztę europejskiego świata, przez co momentami ma ochotę wymalować się białą farbą. Nie wygląda to jednakże tak źle, jak ona uważa. Długie, sięgające za pośladki proste, ciemnobrązowe włosy idealnie dopasowały się do jej urody i koloru cery. Najczęściej zostawia w formie rozpuszczonych, głównie przez swój zwyczajny kaprys i wygodę. Nie oszukujmy się - momentami irytują ją przylepiające się do twarzy kosmyki, ale potrafi zachować w sobie spokój i cierpliwość, zwyczajnie odgarniając je.
Rzadziej wiąże je w wysokiego kucyka bądź koka, skądinąd zdarza się to tylko z okazji narodowych zebrań, świąt państwowych i tym podobnych.
Zjeżdżamy do kolejnego podpunktu, czyli twarzy Portugalki. Niejedni prawili, iż jest ona niczym u anioła - pociągła, z delikatnymi rysami i wyraźnie przedstawionymi kośćmi policzkowymi. Można wręcz wpatrywać się w nią godzinami. Hipnotyzuje i nie pozwala spuścić wzroku nawet na sekundę.
Ależ oczywiście wiadomo, że kobieta takich umiejętności nie posiada! Jedyne, co się zgadza, to fakt, że naprawdę nie żałowało się jej urody, a dało jak najwięcej. Można ją nawet nazwać przedstawicielką płci pięknej, a co do tego nikt nie powinien mieć żadnego ale i sprzeciwień. Szkoda tylko, że dama nie jest świadoma i tego nie wykorzystuje. Uważa, iż jest przeciętna w tej kwestii i nie ma czego jej zazdrościć.
Wiadomo, że się myli, ale nikt jeszcze jej wprost tych słów nie powiedział. Na razie.
A co na twarzyczce się znajduje, każdy wie.
Usta - wąskie, nikle zaróżowione, z nieco grubszą od drugiej dolną wargą. Ułożone są zazwyczaj w taki sposób, jakby ich posiadaczka zastanawiała się nad czymś, a momentami sprawiają wrażenie skrzywionych z niezadowolenia. Wywnioskować można też, że rzadko kiedy się otwierają.
Ich kąciki opuszczone są niemalże przez cały czas w ciągu roku, a podnoszą się tylko wtedy, kiedy jest do tego powód. Bliska osoba jest jednym z najważniejszych. Pomimo tego, nawet na te niewyrażające sobą pozytywnych emocji miło jest popatrzeć, powiem są małym, ale znaczącym dopełnieniem jej urody.
Nos - o tym mało można powiedzieć. Jest mały, subtelnie zadarty, wolny od wszelakich kolczyków bądź innych sztucznych upiększeń.
A nad tym wszystkim znajduje się najważniejsza część, ślepia bowiem. To na nich można skupić całą swoją uwagę. Wpatrzywszy się w nie można doznać uczucia hipnozy.
Ale dlaczego tak naprawdę? Nie ma dobrego argumentu i powodu, dla którego tak miałoby być. Wzrok Portugalki jest pusty sam w sobie. Jakby to nie były jej oczy, a należące do lalek. Jedyne co, to odbija się w nich światło, a pozostaje melancholia, smutek.
Źrenice są małych rozmiarów, zaś tęczówki, w przeciwieństwie do nich, zajmują większą część gałek ocznych i posiadają ciemnozieloną barwę. Gdy słońce zajdzie, bądź po prostu zabraknie energii świetlnej w pomieszczeniu wydawać się może, że ciemnieją i zlewają się razem ze źrenicami, tworząc jedną wielką plamę.
Aczkolwiek, zaraz pod nimi widać niewielkie wory, głównie przez niewyspanie i zwykłe zmęczenie życiem, co psuje tylko efekt takiej wspaniałości ów oczu.
Dodatkowo, pod jej prawym oczkiem widnieje małej wielkości pieprzyk.
Brwi, jak brwi - cienkie, ale zadbane i dodające jeszcze więcej uroku.
Znamionami, które pozostały kobiecie po bardzo niemiłych wydarzeniach, to bardzo wiele blizn będących na całym ciele. Jednak są dwie, zwracające największą uwagę. Jedna z nich, przebiega przez lewą, górną jak i dolną powiekę, zaś druga początek swój ma na wysokości łopatki, a koniec aż przy kości ogonowej. Przecina się ona pod kątem prostym z następną, o wiele mniejszą raną.
Znajdująca się na licu powstała przez Hiszpankę, która to w jednej z bitew zrobiła jej piękną krzywdę za pomocą miecza w wiadomym miejscu. Bogu dzięki, że gałki ocznej nie straciła. Márcia skądinąd nie chce pamiętać dokładnej daty tego wydarzenia. Zapewne nadal ma ją w głowie, ale się do tego nie przyznaje. To zbyt dużo bólu, jak na nią.
Ta grzbietowa zaś zawdzięcza swoje powstanie trzęsieniu ziemi w Lizbonie z roku 1755, o sile dziewięciu stopni. Zapewne, gdyby Portugalia była istotą śmiertelną, to po tym dawno już by nie żyła. Do dnia dzisiejszego boli ją ona, jednak nie tak bardzo jak te dobre 200 lat temu.
Coś, co raczej jest niepodobnym do Portugalki i nikt raczej by się tego nie spodziewał?
Mowa o tatuażu, który skromnie egzystuje na jej lewym ramieniu od części zewnętrznej. Przedstawia on krzyż portugalski, chowający za sobą całą dumę z przeszłych lat.
Jako, iż jest kobietą, uwielbia się stroić. Zna się na obecnej modzie, więc w jej szafie zawsze znajdzie się to, co uwielbiane jest przez ludzi w określonym czasie. Nawet, jeżeli nie ma pieniędzy, to pozwoli sobie co jakiś czas na małe zakupy. Nie wychodzi ona z ogromnymi torbami, a raczej jedną, ale posiadającą towar urozmaicający jej wygląd.
Najczęściej wybiera sukienki, grubsze bądź cieńsze - w zależności od pogody. Każda z nich jest lepsza i jeszcze bardziej kusząca od drugiej (pomimo, że Márcia woli nie odkrywać swojego ciała w większej części).
Jeżeli sytuacja będzie tego wymagała, to założy swój mundur oficerski koloru szarego, bądź coś, co przypomina przerobiony damski strój wizytowy. W końcu, szacunek oraz jakiś poziom musi być zachowany.
Na jej szyi wisi krzyżyk na srebrnym łańcuszku. Nigdy z nim się nie rozstaje.
W uchu zaś ma dosyć duży kolczyk. Zazwyczaj są to dwa pióra w różnych kolorach, które służą jako znak rozpoznawczy.
Charakter
Marcia, to tak zwane państwo „spokojnych obyczajów”.
Spotykając ją pierwszy raz nie dowiemy się zbyt wiele na temat charakteru oraz tego, jaką tak naprawdę jest w swoim wnętrzu.
Jednakże czymś, co nie ucieknie naszej uwadze to ogromna kultura i życzliwość w stosunku do osób nieznanych, szczególnie do turystów. Niemalże przez cały czas używa zwrotów grzecznościowych, wyższych tytułów typu 'pan' bądź 'pani'.
Uważa ona to za coś obowiązkowego. Nie będzie co prawda robiła nikomu wykładów odnośnie tego, nie będzie tego wymagała od drugiej osoby. Jest to indywidualna kwestia każdego człowieka.
Nawet, jeżeli rozmówca zacznie kląć na prawo i lewo, nie zwróci mu uwagi. I jej może w pewnym momencie się zdarzyć.
Wyjątkiem jest sytuacja, w której będzie miała do czynienia z osobą niepełnoletnią i niedojrzałą, niemającą żadnego powodu do używania tego typu słów.
Drażnią ją wulgaryzmy wypływające z młodych ust.
Jeżeli zapyta się ją o drogę do jednego z miejsc, bądź zwyczajnie poprosi o pomoc, to niemalże zawsze użyczy jej. Nieważne, czy delikwent jest kobietą, mężczyzną, dzieckiem bądź emerytem. Bez zastanowienia kiwnie głową, dopyta się o szczegóły i spełni prośbę.
Może się zdarzyć, że nawet uśmiechnie się w stronę tej osoby. Jednak, ten zaszczyt trwa bardzo krótko i prawie że niewidocznie. Nie zwykła do wysokiego podnoszenia kącików swoich ust. O wiele częściej [Czytaj: Praktycznie przez cały czas] przybiera neutralny wyraz twarzy, przedstawiający melancholię, smutek i utęsknienie za czymś dawnym, nieosiągalnym i niezdolnym do przywrócenia.
Jest on albowiem nacją tęskniącą na wieloma rzeczami. Za przeszłością, stosunkami z niektórymi, zmarłymi ludźmi i brakiem swoich zamartwień sprzed trzystu lat.
Bo jak wiadomo – jest bardzo dumna z ludzi, z władców, kultury i samej siebie za czasów, kiedy to była jednym z większych Imperiów kolonialnych. Zdobywała, wzbogacała się, a tym samym też dzięki temu ludzie poznali większą część planety.
Aczkolwiek, kiedy tylko przypomina o tym sobie, to wewnętrznie czuje się jeszcze gorzej. Będąc z domu, może oprzeć podbródek o dłoń i siedzieć w fotelu przez kilkanaście godzin bez przerwy.
Acz widać to tylko wtedy, gdy uda nam się przyjrzeć jej bardzo dokładnie. Na pierwszy rzut oka nikt nie zauważy w nim niczego ciekawego. Zwykłą obojętność. Tak nieinteresującą, mylącą, a kryjącą za sobą wiele uczuć.
Jednakże, to tylko początek.
Osoby będące obok niej bardzo blisko spostrzegają jeszcze więcej ważnych aspektów, których przechodzeń jak i nieznajoma osoba nie są w stanie.
Kilkoma takimi rzeczami są między innymi doskwierająca ją depresja, bezsenność i ogarniające coraz częściej uczucie opuszczenia przez rodzinę czy przyjaciół. Spędza większość dni sama ze sobą, rzadko kiedy ktoś odważy się przyjść w odwiedziny.
Ma zwyczaj do porównywania siebie przy innych państwach europejskich, jaki i azjatyckich bądź amerykańskich. Wstydzi się wielu rzeczy, dotyczących jego aparycji przy nich. Zaczyna się na zwykłym wyglądzie, a kończy na sytuacji politycznej, militariach i pieniądzach.
Depresję posiadła zaś nie tylko z powodów powyżej, a czegoś dodatkowego. W kraju jego bowiem panuje kryzys, bieda. Razem z innymi Portugalczykami stara się odkładać jak najwięcej pieniędzy i spłacać długi. Ma ich bardzo dużo, głównie poprzez przyjęcie w państwie waluty Euro, jak i błędy polityków.
Wplątują się w to również inne, mniejsze sprawy, które po połączeniu się jeszcze bardziej zepsuły mu humor. Jednakże, jest ich tak wiele, że jemu samemu nawet nie chce się przypominać każdej po kolei.
Republika portugalska nie przywiązuje się szybko do drugiego człowieka. Ostatnimi czasy jest nieufna i niechętna do nowych, częstych kontaktów.
Niby życzliwa, uczynna i miła dla przybyłych jej nieznanych, ale pod żadnym pozorem na początku nie myśli o tym, aby stworzyć głębszą relację.
Jeżeli komuś zależałoby na tym, to zapewne musiałby starać się przez bardzo długi czas i złamać ją w taki sposób, aby zdołała pokazać więcej swoich zachowań i zaufała. Jest to jednym z najważniejszych.
Utworzywszy z nią stosunki typowo bliskie zauważyć można, że wcale nie jest aż tak bezduszna i obojętna, a jej serce nie obejmują jedynie mrok i melancholia.
Wystarczy wtedy wysilić się trochę – podnieść kąciki swoich ust bądź ją przytulić. Wtedy in ona uśmiechnie się szczerze i nieco rozpogodzi. Bo tak naprawdę jedynym, co do szczęścia potrzebnym, jest przyjaciel. Przy nim przestaje się zamartwiać czymkolwiek, a swoją uwagę skupia na tym, aby był w jak najlepszym humorze.
Należy ona bowiem do osób bardzo opiekuńczych i przejmujących się drugą osobą. Przejmuje się każdą momentalną zmianą nastroju, niepodobnym do pierwotnego zachowaniem. Nie potrafi co prawda wyczytać z twarzy tego, co może człowiekowi siedzieć na sercu, ale zawsze wyczuje, że coś jest nie tak. A w takim przypadku zapyta się, postara się podnieść na duchu i pomóc jak najlepiej na jego możliwości.
Bo o ile jest obojętna co do swojego samopoczucia, tak tym dla niej ważnym musi być jak najlepiej. Taką zasadę wyznaje. Z jednej strony efektywna, z drugiej w jakimś stopniu szkodliwa dla samej dziewczyny.
Ale nie ma jak się dziwić. Zależy jej, aby nikogo nie stracić. Dlatego się stara.
Jednakże, dla jasności – jeżeli komuś w jakiś sposób będzie przeszkadzać jej nadopiekuńczość i bardzo częste towarzyszenie obok, to uszanuje to i się dostosuje. Nie chce nikogo zmuszać do przebywania ze sobą. Ostatecznie doda sarkastyczny, nieśmieszny żart i przeprosi za swoją nachalność.
Nawiązując – Boże chroń od jej dowcipów. Posiada ona typowe portugalskie poczucie humoru. Żarty przyjmowane są przez innych bez odzewu, z niezrozumieniem i doszukiwania się jakiegokolwiek sensu. Dlatego też należy odciągać ową osóbkę od podobnych tematów, aby nie skompromitowała się, a inni nie ucierpieli na przypadek znudzenia i natychmiastowego zaśnięcia.
Jednakże, kij jak zawsze ma dwa końce. Jej umysł nie pojmuje bowiem kawałów innych i reaguje bardzo podobnie, jak ludzie w przypadku powyżej.
Należy do osób inteligentnych i mądrych, nawet bardziej niż można się spodziewać.
Ukształtowały to w niej różne wydarzenia, zwykli ludzie, władcy jak i zbiór wiedzy w książkach. A że wiele tego się naczytała, a każde kolejne doświadczenie brała sobie do serca – sposób myślenia wygląda tak, jak obecnie.
Jednak nie uważa siebie za kogoś bystrego, a raczej za przeciętnego. Przecież nie tylko ona przeżyła wiele.
Irytują ją dwa fakty – jeden, w którym to mylą Portugalię z Hiszpanią, a często nawet przyłączają portugalskie tereny do tych należących do jej siostry. Rozumie, że są podobne, ale różnice w charakterze i wyglądzie widać gołym okiem. Nie rozumie tego i zastanawia się, czy tacy ludzie są ślepi, czy niewykształceni na poziomie podstawowym.
Momentami może się zdarzyć, że się wścieknie, co zresztą będzie dosyć wyraźnym w sposobie mowy bądź wyrazie twarzy. Pomimo tego nadal nie będzie zdolną do zrobienie komuś krzywdy [No chyba, że to ukochana siostra].
Drugim, nieco mniej wpływającym na samopoczucie, ale nadal ważnym zjawiskiem jest stwierdzenie, że jest leniwa. Wszystkim się tak wydaje pomimo, że tak nie jest!
Wbrew pozorom jest bardzo pracowita. Pracę zawsze wykona jak najlepiej, zamówienia tak samo. Jednakże te drugie skończone są po bardzo długim czasie oczekiwania. Wyznaje on bowiem kolejną zasadę. Taką mianowicie, że lepiej zrobić coś starannie, a się spóźnić, aniżeli punktualnie bądź przed czasem, a bez wysilenia się.
Czymś, co wywołuje u niej jakąś reakcję – zwrócenie uwagi i wrogie nastawienie, to żartowanie z jakiejkolwiek religii, osób o orientacji homoseksualnej bądź o innym kolorze skóry i pochodzeniu.
Jest człowiekiem tolerancyjnym i nie życzy sobie, aby inni ludzi cierpieli przez coś, na co nie mieli wpływu bądź czują się z tym dobrze. Zawsze stoi po stronie poszkodowanych.
Wbrew pozorom, niełatwo wyprowadzić ją z równowagi w taki sposób, aby pod wpływem emocji dokonała czegoś złego bądź idiotycznego. Nie działa tak bowiem. Jedyne, czym można się nacieszyć, to zdenerwowanie kobiety we wnętrzu. Nie zwykła do pokazywania swoich bardziej negatywnych i złych odczuć komuś obok, jak i robieniu mu krzywdy.
Nie należy tego mylić jednakże z czymś innym. Kiedy zajdzie potrzeba – druga persona będzie ofiarą obelg, gróźb bądź w jakiś sposób sprawi mu ktoś uszczerbek na zdrowiu – potrafi zachować zimną krew i zrobić z szydercą porządek. Interpretacja dowolna.
Ongiś przecież zabijała wielu i karała za czyny różnej maści, więc pomimo już zupełnie innej epoki zostało coś w duszy.
Maryśka jest istotą, która nie kieruje się wyglądem danej osoby. Bardziej zwraca uwagę na jej charakter, ogólny sposób życia, zachowanie i nawyki, na których punkcie ma dużego świra.
Jednakże po jednym dniu obserwowania nie wyrobi sobie stałej opinii. Dopiero po bardzo długim czasie jest w stanie stwierdzić, czy dany osobnik przypadł jej do gustu, czy jednak lepiej by było urwać kontakt oraz zwyczajnie zapomnieć.
Wszystko dlatego, że nie ma zamiaru zmuszać kogoś do zmiany z powodu swoich nieupodobań. Na pewno nikt nie chciałby, aby narzucano mu coś i kazano porzucić wiele rzeczy, z którymi on czuje się dobrze.
W końcu sama portugalska nacja jak i jej obywatele również nie są idealni.
Do mężczyzn, z którymi o wiele rzadziej ma do czynienia, podchodzi inaczej aniżeli do kobiet.
Przedstawiciele płci męskiej bowiem wpędzają ją często w nie lada zakłopotanie, spowodowane niewiedzą na ich temat, o tym co myślą, jak i niektóre przeżycia sprzed kilkudziesięciu bądź setek lat.
Oczywiście – na powitanie da ucałować sobie dłoń, ukłoni się i przyjmie zwrócony w jej stronę komplement, ale nic poza tym. Woli mieć z nimi o wiele mniej do czynienia [Nie tyczy się to tych mężczyzn, którzy są jej dobrze znane].
A wszelkie zaloty w jej stronę najczęściej odrzuca, atakując tak zwanym friendzonem.
Relacje z państwami
[ Czyli z serii – co by nie było, że zna wszystkich. ]
Hiszpania – Szczerze? Pomimo tego, że są biologicznymi siostrami, z tej samej matki i ojca, to szczerze jej nienawidzi. Momentami ma ochotę nadziać na widły, bądź zrobić taką zagładę, jak Żydom w 1506 roku.
I to wcale nie tak, że opiera się to tylko o zwykłą, siostrzaną rywalizację, której zaznał każdy, kto posiadał rodzeństwo. Jak wiadomo, to było coś o wiele głębszego.
Od samego powstania królestwa Portugalii lały się cały czas. Co kilka bądź kilkanaście lat trzeba było podpisywać kolejny dokument pokojowy, bowiem zawsze pomiędzy nimi wybuchały mniejsze bądź większe wojny. Wyglądało to jak zwykła rywalizacja. I fakt, wtedy nią była. Chciały być najlepszymi i przewyższyć każdą możliwą istotę żywą. Dlatego tak się działo.
Portugalka wspominając to wzrusza jedynie ramionami. Nie przykłada do tego większej wagi uważając, że wtedy po prostu były młode i głupie. Nie byli tak dojrzałymi, za jakie się uważały.
Jednakże czymś, czego nigdy w życiu jej nie wybaczy, była Unia Iberyjska. Najgorsze, co Márcię spotkało. Przez to straciła bardzo dobrą pozycję na arenie międzynarodowej i odebrano jej niepodległość na całe 60 lat. Gdyby miała możliwość, to by drugiej głowę za to ucięła. Kiedy ma zwyczajne przebłyski podczas snu, wstaje zirytowana i ma ochotę po prostu rzucić czymś ciężkim o ścianę.
Do tego jeszcze dokłada się ta cholerna Wojna Pomarańczowa, przez którą znowu wiele straciła i o mało co nie została sprzątnięta z kuli ziemskiej. Nie dość, że była to Hiszpanka, to w dodatku z Francuzką i Napoleonem.
A to tylko dlatego, że nie chciała przeciwstawić się Anglii i ją zaatakować. Jednak nie miała wyboru. Przecież przyjaciółki i sojuszniczki w życiu by nie drasnęła.
Na skutek tej decyzji straciła kilka terenów, w tym Olivenza, o którą co jakiś czas się upomina. Jest ona jednym z głównych powodów ich wzajemnych kłótni, i to od niej zaczynają się większe awantury.
Republika portugalska wie, że nic nie zdziała, ale jednak nadal czuje potrzebę domagania się o miasto. Chce je odzyskać.
Jedynym i najgłupszym posunięciem kobiety była współpraca z siostrą – w momencie, kiedy trzeba było podbić Meksyk. Nie kiwnęła wtedy nawet palcem, a dała się po prostu perfidnie zmanipulować wizją większą ilością bogactw. A co za to dostała? Nic.
Aczkolwiek, posiadała wiele momentów, w których mogła się zemścić, bądź po prostu porządnie dokopać. Zrobiła to w wielu bitwach jak i w momencie, kiedy hiszpańskie kolonie z Południowej Ameryki zaczęły się buntować. Ze swoimi władzami ułożyła plan i wprowadziła go w życie. Efektem było zyskanie wcześniej należących do Isabel terenów. Cieszyło ją to. W końcu im więcej nieszczęść rodzeństwo spotka, tym lepiej.
Kolejną sprawą jest fakt, że non stop mylona jest z Hiszpanką, stoi w jej cieniu. Niby się do tego przyzwyczaiła, jednakże słysząc dziesięć razy dziennie pytanie, czy jest personifikacją Hiszpanii, nie może powstrzymać się od rzucenia soczystą kur… to znaczy, wulgaryzmem pod nosem. Powie grzecznie, że nie, ale naprawdę ma tego dosyć.
Czymś oczywistym jest to, że panna z południa jako chyba jedyna potrafi rozwścieczyć Márcię na tyle, aby zrobiła komuś bądź sobie krzywdę. Co prawda zdarzyło się to dwa bądź trzy razy w ciągu ich całego życia, ale i tak jest taka możliwość, aby wydarzyło się to po raz kolejny. W grę wchodzą głównie docinki, przypominanie jej o porażkach, o tym jak zyskała zyskał nad nią władzę i osłabiła. Bardzo dotyka to starszą.
Biorąc pod uwagę to, że Isabel traktowała ją jak swoją kolonię i nie dbała o nią – nie ma co się dziwić. Podczas epoki wielkich odkryć geograficznych ograniczyła Porie działania na Oceanie Atlantyckim oraz Spokojnym w obawie, że zostanie prześcignięta. W końcu tamta jako pierwsza odkryła drogę morską do Indii.
Ale tak czy siak są rodzeństwem, jakaś tam miłość między nimi jest. W latach wcześniejszych Portugalka wychowywała swoją młodszą siostrę i opiekowała się nią. Nawet, jeżeli potem odpłacono jej się w taki, a nie inny sposób i za to chciałaby ją ukatrupić, to nadal wie, że w stosunku do tej osoby serca nie wypełnia sama nienawiść.
Aczkolwiek nie ukazuje tego. Nie chce. Lepiej będzie, jeżeli Isabel nadal będzie wiedziała, że jest kandydatką do nadziania się na widły i spłonięcia w piekle.
Nazywa ją często najgłupszym leniem na globie, cholerą i idiotką. Od tak.
Anglia: Przyjaciółka, którą ceni najbardziej na świecie. W życiu nie zamieniłaby na kogoś zupełnie innego, bowiem bardzo jej na złotowłosej zależy.
Zaraz po Francji i Szkocji, posiadają jeden z najdłuższych sojuszy w historii. Został on zapoczątkowany w XIII wieku. Znały się już co prawda i w XI, jednak dyplomatyczną współpracę zawarły dopiero te dwa stulecia później.
Jest mu wdzięczna za to, że tyle razy jej pomagała. To ona wyciągał do niej rękę, kiedy była w nieciekawej sytuacji i o mało co nie pozbawiono jej życia.
Z drugiej strony jednak żałuje, że w pewnych momentach była aż tak słabą, aby nie poradzić sobie samej. Przez pewien okres była nawet od Angielki uzależniona i nie było mowy o tym, aby się odsunąć.
Ma przez to ogromne poczucie winy. Aczkolwiek nie może już zmienić przeszłości. Tak po prostu było, musi pogodzić się z tym, że tak naprawdę była słaba przez większość czasu.
Stosunki polityczne oraz handlowe pomiędzy tą dwójką są bardzo dobrze utrzymywane i zadbane. Nawet, jeżeli kilkadziesiąt lat wcześniej handlowce przyczynili się do utraty pozycji na handlu kolonialnym, to i tak uważa, że do takich rzeczy należy przykładać wiele starań.
Zdaje się, że w niektórych momentach Portugalka jest nadopiekuńcza w jej stosunku. Zadręcza ją swoją egzystencją, kiedy tylko ma czas. Po prostu lubi to i chce towarzyszyć przyjaciółce, nic dziwnego.
Gdy coś się blondynce stanie, to Márcia zmienia się w bardziej zmartwioną i przejmującą się.
Aczkolwiek pozwala sobie momentami na żartowanie z umiejętności kulinarnych drugiej, najczęściej przeplatając to z cichym śmiechem, ale po fakcie zawsze przeprasza i oferuje jedno ze swoich dań. Nigdy jeszcze nie uraziła Brytyjki na tyle, aby nie była w stanie wybaczyć.
Jedyną sprawą, za której powodem w jakiś sposób ma subtelny dystans do niej, to sposób traktowania Malezji kilka wieków temu. Zamiast pomóc jej, wykorzystała.
Meksyk: Chyba jedyny bratanek, jakiego posiada. Dlatego też bardzo go sobie ceni i traktuje, jak kogoś będącego na podium.
Kiedy tylko słyszy nazwę tegoż państwa, to dopada ją jeszcze większa melancholia niż ta, z jaką do czynienia ma u siebie każdego dnia. Przypadek ten jest póki co jednym z niewielu takich zaobserwowanych u Portugalki. Uważa ona bowiem, że podczas epoki wielkich odkryć geograficznych zagalopowała się i zrobiła to, czego nie powinna. Dlaczego? Głównie przez to, że zrobiła coś razem z Hiszpanką!
A cóż zrobiła? Podbiła, mordowała ludność bądź karała, wspólnie z siostrą. Wiele mówić nie trzeba.
Tego wszystkiego żałuje bardziej, niż czegokolwiek innego. Omamiła ją po prostu wizja bogactw, których tak pragnęła. I przez to sprawiła komuś nieszczęście… ogromne nieszczęście, śmierć, niewolę i tym podobne.
Wie, że Meksyk może mieć jej to za złe i wspominać to chociażby w momentach, kiedy po prostu ją ujrzy. Dlatego chce też poprawić wspólne relacje. Jeżeli odważy się, to z chęcią podejdzie, zagada bądź zrobi coś jeszcze innego. Biorąc pod uwagę jej charakter można łatwo stwierdzić, że naprawdę kobiecie zależy, skoro pomimo swojej typowo cichej natury decyduje się na to.
Nie są znane dokładne informacje na temat ich stosunków politycznych w czasach obecnych. Są neutralne, delikatnie wychodzące na plus. Nie ma między nimi konfliktów i większych sprzeczek.
Portugalia świadoma jest tego, że Meksyk nadal posiada w swojej duszy coś z Azteka. Dlatego też, jeżeli ona akurat ma stać się ofiarą i nie widzi dla siebie ratunku, to po prostu daje się jakoś skrzywdzić. Nie zabić co prawda, ale zawsze wyjdzie z tego z jakimiś większymi ranami. Nie wiadomo z jakiego powodu, ale krąży teoria, że to tylko i wyłącznie dlatego, aby Latynos mógł się wyżyć. W końcu przydałoby się Márci porządnie nakopać za to, co porobiła wcześniej.
Chiny: Państwo, do którego w jakiś sposób Portugalia ma ogromny sentyment.
Uważa, że bez Yan w sumie wiele by się w jej żywocie nie wydarzyło. Dlatego tak bardzo ją szanuje. Ponadto, bardzo często w momentach załamania poparcie ma właśnie u niej. Nie musi obawiać się, że nie zostanie zrozumiana bądź zmieszana z błotem. Wręcz przeciwnie.
Obie szlifują swoje relacje od niepamiętnych czasów. Rozpoczynając od ich pierwszego spotkania, kiedy to Márcia dopłynęła do terenów Chin, po dzisiaj.
Nie jestem pewna, czy ktoś to wie bądź jest świadomy, ale przez pewien czas ich relacja była nieco bliższa [W końcu jakoś Makau powstał]. Mieszkanka terenów południowej Europy na pewien czas osiedliła się tam i regularnie odwiedzała swojego towarzyszkę, z ogromną przyjemnością i chęcią, z każdym kolejnym dniem docierając coraz głębiej do wnętrza personifikacji chińskiej i poznając ją jeszcze bardziej.
Później, kiedy musiała przestać się lenić, wypłynęła i bardzo rzadko wracała na dłużej, niż kilka dni. Adresowała jednakże w jej stronę drobne podarki oraz listy, aby o nim pamiętała.
Dzisiaj są po prostu bardzo bliskimi przyjaciółkami, z nieco bogatszą przeszłością.
Portugalka bardzo lubi spędzać z nią czas, i bardzo często w jej towarzystwie po prostu się uśmiecha, w dodatku szczerze.
Nie ma pomiędzy nimi żadnych konfliktów, nawet ich szefowie nawzajem się polubili.
Utrzymują bardzo dobre stosunki polityczne oraz gospodarcze.
Plus, jako taka ciekawostka – Portie lubi dotykać włosów Yan. Nie pytajcie czemu. Po prostu.
Makau: Jej najdłużej istniejąca, a zarazem najukochańsza dawna kolonia. Często Portugalka zapomina się, i nazywa ją córką… którą w sumie jest. Aczkolwiek wiedząc, że Makau jest już dorosła i suwerenna, chce traktować ją nieco poważniej.
Nie oszukujmy się, nie udaje jej się najczęściej. Po prostu serduszko wymięka, głównie przez fakt, że nie może zapomnieć ich dawniejszych relacji. Dla niej zawsze będzie ona tym malutkim i uroczym dzieckiem, którym musi się opiekować. Jeszcze nie usłyszała słów sprzeciwu, więc robi to dalej.
Z ogromnym uśmiechem na twarzy przypomina sobie wydarzenia z nią związane. Tak po prostu.
Między tą dwójką obecnie panują bardzo dobre stosunki gospodarcze, handlowe. Współpracują i podpisują wiele umów, mając wzmocnić więź – nie tylko między nimi, ale i ich szefostwem.
Maryśka nie zna dokładnego powodu, jednak herbata z jej rąk smakuje mu bardziej, aniżeli ta zrobiona przez nią samą bądź kogoś innego. Gdy dostaje od Makau filiżaneczki, to od razu odpływa gdzieś hen daleko.
Brazylia: Portugalia przygarnęła go w roku 1500. Kochała całym serduszkiem, opiekowała się i dbała o niego. Zwykła wtedy też do nazywania go synem, dlatego pozostało jej tak aż do dnia dzisiejszego. Nie wie, czy Brazylijczykowi się podoba, czy nie, ale nigdy nie uzyskała odpowiedzi bądź skargi, dlatego nie przykłada do tego wagi.
Aczkolwiek, historyjka wcale nie jest ckliwa dla byłej kolonii. Jak każda inna, funkcjonowała jako oparte na pracy niewolniczej dochodowe przedsięwzięcie. Wywnioskować można więc prosto, że ówcześni obywatele zmuszani byli do pracy fizycznej, a wszelkie ich bogactwa lądowały w Portugalii.
Márcia broniła jego terenów zawzięcie przed Francuzką oraz Holenderką. Efekty widać do dzisiaj. Najwidoczniej jej na nim zależało. Jednak nie wiadomo, czy wtedy chodziło o pieniądze, czy jednak jakąś tam miłość do państewka.
Pomimo tego widać, że obecnie chyba Brazylia nie przywiązuje do tego większej wagi, bowiem trzyma się dawnej opiekunki bardzo blisko. Nawet matką ją nazywa!
Dawna opiekunka chce wynagrodzić te 300 lat udręki i zwraca na młodszego jak najwięcej uwagi.
Francja: Obojga zapewne niezbyt miło siebie wspominają. Widać było ich ciągłą rywalizację, szczególnie podczas epoki wielkich odkryć geograficznych. Broniły swoich kolonii i płynęły podbić kolejne, należące do rywali.
Wydarzeniem, które Portugalia wspomina z niesmakiem i zgorszeniem w stosunku do Francuzki to Wojna Pomarańczowa, podczas której najechała na nią razem z Hiszpanią, chcąc osłabić ją, a nawet i podbić. U niej też jest wina utracenia Olivenza.
Ogólnie, zachowanie blondynki bardzo ją irytuje. Nie przewyższy ona nigdy co prawda Isabel, ale jednak wyczuwa w jej obecności duży dyskomfort. Gdyby mogła, to zapewne sprzedałby jej mocnego kopniaka.
Nie rzuciła wspomnień z nią związanych w głąb pamięci, jednak dała radę nawiązać z nią dużą współpracę. Obecnie Francja jest jednym z najważniejszych partnerów politycznych i gospodarczych Portugalii.
Wspominać raczej nie potrzeba, że uwielbia francuską kuchnię i rzadko kiedy odmawia, jeżeli ma okazję czegoś skosztować.
Ciekawostka: Francuzi ongiś chcieli odebrać Márci Makau, a jako argument postawili to, że jest ona niewierzącą i bezbożnikiem. A jak wiadomo – od samego początku głęboko wierzyła.
Holandia: To państwo było dawniej jednym z tych, z którym Portugalia rywalizowała.
Tak jak w przypadku Francji bądź innych państw – ich walki głównie toczyły się z powodu kolonii. A jak wiadomo, jeżeli miało się ich dużo pod swoimi skrzydłami, to chciało się coraz więcej. Tak przynajmniej było w ich przypadku.
Márcia głównie broniła Brazylii oraz Makau przed atakami i interwencją Holenderki, co udawało jej się, co widać na kartach historii i obecnym stanie.
Potrafiły jednak w pewnych momentach połączyć swoje siły. Współzawodniczyły razem na wschodzie od Indii, bądź podejmowały czasami małą współpracę – na wzajemną korzyść oczywiście.
Obecnie Republika portugalska chce zaprzyjaźnić się z Holandią, nawiązać jakąś głębszą relację, po prostu zaprzyjaźnić. Nawet, jeżeli ich przeszłość nie była kolorowa.
Obecnie ich stosunki gospodarcze i handlowe są w bardzo dobrym stanie.
[A userka potajemnie shipuje NedPort. ]
Japonia: Portugalka jako pierwsze państwo z europejskiego kontynentu zawitała w Japonii i zawarła z nią współpracę handlową. Jednakże, nie ma jak mu się dziwić. W końcu to Portugalia.
Bardzo dobrze jej się z nią przebywało i rozmawiało. Polubiła ją w jakimś małym stopniu, a większości spotkań nie była w stanie odmówić. Zwykła rozmowa przy herbatce naprawdę wystarczyła.
Teraz spotykają się o wiele rzadziej, tym samym też stając się dalszymi znajomymi z przeszłości.
Wie co prawda o agresji japońskiej na Chiny jak i o tym, że sprowadziła już wiele bitew ze swoim bratem, ale i tak darzy ją ogromnym szacunkiem, a nawet i sympatią.
Timor Wschodni: Kolejna, dawna portugalska kolonia. Do niej Portugalka również jest bardzo przywiązana. Tak samo dbała o nią, jak o innych, i traktowała jak swoją rodzinę.
Obecnie utrzymują ścisłe stosunki dyplomatyczne.
Márcia wspomaga to państwo w wielu aspektach. Zaakceptowała między innymi jego członkostwo we Wspólnocie Państw Portugalskojęzycznych, w tym samym języku występującej jako CPLP, wspiera na arenie międzynarodowej, jak i pomimo własnej sytuacji materialnej pomaga pieniężnie.
Razem z ONZ wspiera Timor również militarnie, szkoląc jego żołnierzy,
Malezja: Ukochane dziecko, jedna z nielicznych córek.
Przywiązała się do niej tak, jak do niejednego. Pomaga jej w każdej potrzebie i zawsze jest obok niej. Zazwyczaj cieleśnie, jednakże duchowo również ją wspiera.
Zabolał ją moment, kiedy to została mu ona odebrana przez Holendrów w XVI wieku, jak i następne skolonizowanie przez Angielkę, przez co również nie mogła opiekować się nią i odwiedzać. Tęskniła za nią.
Ale odkąd tylko ma możliwość chce wynagrodzić jej lata rozłąki. Kiedy ma bardzo dużo pracy, wysyła jej drobne upominki, zazwyczaj w formie biżuterii, razem z listami.
Włochy Północne i Południowe: Ich stosunków nie da się jakoś specjalnie opisać. Patrząc na historię, jak i czasy współczesne można spokojnie uznać, że są neutralne.
Jednakże, kiedy to jeszcze Isabel opiekowała się nimi obojga, później samą Chiarą – odwiedzała je, dawała jakieś drobne upominki i rozmawiała. Przy okazji też podziwiała, że pomimo tylu lat spędzonych u boku Hiszpanki jeszcze nie zwariowały.
Czymś, czego obecnie nie rozumie, to faworyzowanie jednej z nich – w tym przypadku Felicji. Według niej, pomimo dzielących ich różnic są na równe. Tak samo głupi funkcjonujący i żyjący. W końcu to bliźniaczki.
Obecnie podchodzi do nich z ogromnym dystansem i nie pała chęcią do spotkań, ale gdy potrzebują one pomocy, to zapyta w czym problem i postara się go rozwiązać.
Turcja: Tak naprawdę nie wiadomo, kiedy się poznały. Stron jest kilka, a każda z nich ma swoje argumenty.
Można by było powiedzieć wprost, że to przez jej przodków. Jednakże, Turczynka w żaden sposób nie jest Arabem, dlatego też tę kwestię można wykreślić z listy.
Powszechnie uznaje się, że bliżej poznały się przed I wojną światową. Potem Portugalia stała się partnerem finansowym klauzuli konwencji Lausanne, tym samym też jeszcze bardziej pogłębiając kontakt.
Aczkolwiek wiadomo, że wiedziały o wzajemnym istnieniu o wiele wcześniej. Za czasów Imperium Osmańskiego Maryśka nawiązała współpracę z Węgrami, tworząc zakon – dla korzyści, ale też w jakiś sposób gwarantując jemu pomoc militarną [więcej na ten temat: relacja z Węgrami].
I nie oszukujmy się – bała się jej za tamtych lat. Teraz, ku zdziwieniu niektórych, lubi czasami pogryźć się z nią albo podrażnić, dla zupełnej rozrywki. Wie to sama Turczynka, dlatego też nigdy z tego nie wychodzą większe kłótnie i konflikty.
Ostatnio rozpoczęły współpracę i tworzą mały zalążek przyjaźni.
Węgry: Widać było między nimi jakieś małe początki współpracy i poznania siebie o wiele wcześniej. Jednakże dopiero w wieku XVI podjęli decyzję o utworzeniu wzajemnego zakonu. Przyjęli konstytucję, reguły i przywileje po krótkim czasie, zapoczątkowując bardziej rozbudowaną znajomość.
Nieciekawym było to, że kiedy tylko Imperium Osmańskie zaatakowało jego państwo, nie mogła pomóc. Powodem była duża odległość, oraz kilka mniejszych czynników. Na pewno nie było to mądre posunięcie z jej strony, ale nie miała możliwości zrobienia niczego innego. Sama nie należał do bardzo potężnych, dlatego nie chciała mieszać się w wojnę i ryzykować.
No i zresztą, droga ich łącząca naprawdę jest długa. Gdyby się na coś odważyła, to zanim trafiłaby na miejsce, byłoby po wszystkim.
Ma aczkolwiek nadzieję, że Węgier nie ma jej tego za złe.
Obecnie ich stosunki wychodzą na plus. Dogadują się ze sobą, spędzają czas. Niezbyt często, co prawda, ale i tak zawsze coś. Jest on w końcu jedną z niewielu przedstawicieli płci męskiej, do których nie wstydzi się podejść.
Boi się jego patelni i nie myśli nawet o tym, aby wyprowadzać go z równowagi.
Rosja: Niewiele mu wiadomo o tejże personie jak i o tym, co tak naprawdę siedzi w jej głowie. Tym bardziej, że jest to mieszkanka terenów zimniejszych niż tych, które obecnie należą do niej. A jak wiadomo – po takich wiele można się spodziewać.
Jest ona dla Márci dziwnie tajemnicza, jak i sztuczna. Uważa, że w pewnych momentach kłamie, a przez cały czas udaje kogoś innego, niż jest. Ten uśmiech i wzrok po prostu ją przerażają. Nie wypowiadała się aczkolwiek na ten temat głośno, a pozostaje to tylko jej wewnętrznym uczuciem.
Pomimo tego da radę z nią porozmawiać. Nie będzie to co prawda rozbudowanym dialogiem, a czymś krótkim i mało szczegółowym, głównie przez jakiś brak zaufania.
Od niedawna zaczęły współpracować ze sobą, w celu poprawienia jakości życia i gospodarki Europy. Ich szefowie – widać, że się polubili.
Ukraina: Doskonale wie, że ów mężczyzna jest starszym bratem Rosjanki – tej, która wzbudza w niej negatywne uczucia. Aczkolwiek poznał go bardziej i uważa, że nie jest osobą złą.
Szanuje ją o wiele bardziej niż jakąkolwiek kobietę, może być nawet na równi z Węgrem. Głównie poprzez zwykły sposób bycia, charakter i podejście do ludzi. Bardzo lubi spędzać z nim swój czas, nawet przy krótkiej rozmowie.
Pomagała mu również wiele razy, uznała niepodległość w 1991 roku – Wie, że zasługuje, i że jest to mu potrzebne.
W Portugalii jest od 40 000 do 150 000 Ukraińców, którzy oczywiście są mile przyjmowani.
I nie, ona wcale nie zwraca uwagi na jego wygląd.
Indie: Historia stosunków obu państw jest bardzo długa. W skrócie - Nieuznanie niepodległości Indii przez Portugalię, inwazja i współzawodniczenie z Holandią na jej wschodzie. To były jedne z ważniejszych wydarzeń, po których wywnioskować można, że po prostu nawzajem siebie nie lubią. Wypominają te wszystkie złe zdarzenia w swoich umysłach i klną na siebie potajemnie.
Zapewne personifikacja zaklina tych na górze, że to akurat Márcia musiał odkryć drogę morską do jej terenów.
Aczkolwiek, w obecnych czasach starają się jakoś załagodzić nerwy i relacje, współpracując gospodarczo i handlowo.
Jednak nadal nie chcą nadal usiąść przy jednym stole, sam na sam i wypić spokojnie herbatki – bowiem i w tym ukryte jest mnóstwo stresu i dalszy dyskomfort.
Stany Zjednoczone Ameryki: Tak na dobry początek – Portugalia była pierwszym państwem, które nawiązało jakiekolwiek stosunki dyplomatyczne z Amerykanką. Po raz kolejny medalik dla niej.
Obojga nie posiadają bogatej księgi relacji pomiędzy sobą. Powiedzieć można, że po prostu ze sobą współpracowali, ale nie panowało pomiędzy nimi nic więcej, niż tytuł znajomej z pracy.
Republika portugalska uważa, że personifikacja tego państwa jest zbyt młoda, aby brać się za władzę. Dla niej bowiem jest ona po prostu małoletnia i jeszcze zbyt wiele przed nią. Pozostawia jednakże tę opinię dla siebie i żyje dalej.
Bierze ją na dystans, jednak momentami też traktuje jak kogoś bliższego. Udzieli kilka rad, pomoże w czymś bądź zwróci uwagę. Z własnego przyzwyczajenia, jak i jakiejś potrzeby robienia tego.
Dowiedzieć mogliśmy się z ostatniego spisu ludności, że w Stanach Zjednoczonych 1,3 miliona osób jest pochodzenia portugalskiego. W Portugalii zaś jest około 20 000 Amerykanów.
Bułgaria: Relacje między tymi dwoma paniami są mało znane i znikome.
Jakąkolwiek współpracę rozpoczęły 1925 roku. Rozpadła się ona co prawda w 1945, ale przywróconą ją w 1974.
Jedyne co wiadomo, to sprzedaż 9 samolotów bojowych w roku 2013, jak i mniejsze sprawy.
Prezydent Bułgarii, odwiedziwszy Portugalię w 2003 powiedział : „Dobrze byłoby wykorzystać doświadczenia Portugalii w rozwoju gospodarczym po jej przystąpieniu do Unii Europejskiej”
Najwyraźniej świadczy to o czymś.
Samą Bułgarkę nawet lubi. Można powiedzieć, że ich stosunki są neutralne, delikatnie wchodzące na plus.
Rumunia: Jakąkolwiek współpracę z tą delikwentką rozpoczęła w roku 1880.
Podobnie, jak przy Bułgarii – Póki co nie posiada większych zastrzeżeń. Nie jest ona co prawda na etapie kogoś bliższego, ale jest w stanie z nią normalnie porozmawiać na przeróżne tematy.
Wydaje się miłą osobą.
To dzięki Portugalii i jej sprzedaży 12 samolotów F-16 Falcon Rumunia stanie się drugim, zaraz po Polsce byłym państwem Układu Warszawskiego, posiadającym takie właśnie samoloty. Powinno to raczej wychodzić na plus. W końcu zastąpi on już starsze maszyny.
Dodatkowo, w państwie portugalskim 11 tysięcy osób jest pochodzenia rumuńskiego.
Reszta kolonii afrykańskich i azjatyckich: Smutno jej już na samą myśl, że została sama i go opuściły. Pogodziła się jednak z tym faktem. W końcu każdy w końcu musi kiedyś dorosnąć.
Pomimo tego zdarzy jej się kogoś od czasu do czasu odwiedzić, czekoladki przynieść. Ot, takie pozostałości jej matczynej miłości (ale rymy).
Starożytny Rzym: Nie przepada za tą dawną nacją i najlepiej by było, aby się z nią spotykała rzadko. Bardzo rzadko.
To wszystko przez bardzo dawne czasy. Najeżdżanie na jej tereny, zajmowanie ich razem z Germanią i tym podobne należą do rzeczy źle wspominanych, szczególnie przez Márcię.
Zapewne w międzyczasie miały miejsce jeszcze inne, drobne wydarzenia, które pogłębiły nienawiść pomiędzy tą dwójką.
Czymś, co denerwuje wręcz Portugalkę to fakt, że przez wielu jest ona uznawany za syna Starożytnej. Nieraz doprowadziło ją to do szewskiej pasji. Na pewno nie są podobne, a patrząc na przeszłość wydaje się to mało wiarygodnym.
Wypiera się tego za wszelką cenę.
Germania: Podobna sytuacja, jak u pani wyżej. Jednakże, nie pała do niej nienawiścią, a po prostu jej nie lubi.
Wizygotów, Swebów i inne germańskie ludy barbarzyńskie wspomina dosyć niemiło i nie lubi do nich wracać wspomnieniami.
Ale jak przyjdzie potrzeba, to zamieni z nią parę słów. Da się nawet wyciągnąć na piwo.
Iberia: Właściwy opiekun Portugalki, jak i Hiszpanii.
Jest to osoba znacząca wiele w jej życiu. Więcej, niż rodzeństwo czy kolonie, które tak kochała i kocha nadal.
Chodzi tutaj raczej o miłość pomiędzy rodzicem a dzieckiem.
Jest temu państwu wdzięczna za wszystko i wspomina go z ogromnym uśmiechem na twarzy.
Szkoda tylko, że już go nie ma.
Ciekawostki dotyczące postaci
■ Katolik z niej do bólu - przyjeżdżając do kraju, można zobaczyć pełno kościołów, katedr i tym podobnych rzeczy związanych z chrześcijaństwem.
■ Należy do miłośników napojów kofeinowych - w sumie to dzięki nim nie wygląda jak zombie i funkcjonuje.
■ Maryśka nie ma zielonego pojęcia o ówczesnej technologii - paru rzeczy może jeszcze się nauczyć, jednakże nie powinno jej się dawać niczego do naprawy. Można być pewnym, że wtedy urządzenie już nigdy nie nada się do użycia.
■ Ogółem rzecz biorąc, jest bardzo dobra w kuchni. Ma pojęcie o wielu rzeczach, więc zapewnić można, że jedzenie przygotowane przez nią będzie wykonane jak najlepiej - o dobrej jakości, smaku.
■ Posiada wiele umiejętności typowo artystycznych. Potrafi grać na wielu instrumentach, najlepiej na gitarze portugalskiej, akustycznej, jak i na pianinie.
Bardzo dobrze tańczy. Ołówkiem również da radę coś machnąć.
■ Jej zamiłowanie do literatury jest ogromne, wszczepione w niego głównie poprzez dawnych poetów, jak i władców. Raz na jakiś czas napisze jakiś wiersz, ale nie ma zamiaru nikomu tego pokazywać.
■ Ogólnie, ona to jakieś państwo renesansu chyba.
■ Zdarzało jej się pisać wiersze po przeżyciu bardziej znaczących wydarzeń. Nie opowiadały one koniecznie o tym, ale powstały na ich postawie.
■ Zna się na modzie. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, dobierze jak najlepsze ubrania, jakie posiada. W dodatku tak, aby jeszcze pasowały.
■ Nauczyła się przyszywać starannie guziki do koszul. Spowodowane jest to jednakże tym, że przez jej bardzo duży biust materiał jak i umocnienia zwyczajnie nie wytrzymują.
■ Ma lęk przed rozpięciem się jej koszuli w miejscu publicznym.
■ Języki obce nie należą do jej mocnych stron. Co prawda potrafi porozumieć się między innymi po hiszpańsku, angielsku bądź francusku, jednakże poznawanie innych jest dla niej bardzo trudne.
■ Liczna rodzina - w końcu jak się kolonizowało, to przyniosło to rezultaty.
■ Ponoć posiada w sobie trochę romantyzmu, aczkolwiek nikt nie może tego udowodnić i być pewnym w stu procentach.
■ Ciekawe rzeczy się dzieją, kiedy delikwentka się upije...
■ Popadła w jeden z nałogów, czego efektem jest palenie papierosów. Widać jednak w jej osobie staranie, bowiem pali ich tak mało, jak może.
■ Co jak co, ale bić się umie. Nie zwykła jednakże do chwalenia się tym. Przemoc nie jest dla niej rozwiązaniem.
■ Przez Unię Europejską stała się bardziej oszczędna.
Ciekawostki dotyczące państwa bądź mieszkańców
♦ Portugalia ma te same zdefiniowane granice od 1139, co czyni je najstarszym państwem w Europie [tak mawia internet].
♦ Najwyższym szczytem jest Ponta do Pico: 2351 m n.p.m. [ B)) ]
♦ Portugalia to najbardziej wysunięte na zachód państwo europejskie.
♦ Tradycją w Portugalii jest to, że ludzie mają na swoim koncie dwa nazwiska.
♦ Zwany krajem, w którym „najchętniej podwożą autostopem”.
♦ Jako, że w Portugalii głównie spożywane są ryby, to właśnie tam można spotkać około 365 różnych sposobów ich przygotowania.
♦ Podawanie ręki na przywitanie to gest zarezerwowany tylko i wyłącznie dla mężczyzn. Kobiety i dzieci witają się zazwyczaj dwukrotnym pocałunkiem.
♦ Portugalia ostatnimi czasy zmuszana jest przez Unię Europejską do ogromnych oszczędności. Przez to między innymi przerwana była budowa nowych okrętów patrolowych, a wojsko do 2020 musi pozbyć się 8 tysięcy żołnierzy, dla zmniejszenia kosztów.
♦ Piłkarze i dawni odkrywcy są tymi, którymi Portugalia może się pochwalić.
♦ Wina są tutaj bardzo wysokiej jakości. Mogą one konkurować nawet z Francją, czy Węgrami.
♦ Portugalia należy do czołowych producentów wcześniej wspomnianego wina, oliwek oraz korka, co daje odpowiednio 8%, 5% i 50% produkcji światowej. Lasy korkowe zajmują aż 600 000 ha powierzchni kraju.
♦ W Lizbonie znajduje się najstarsza księgarnia na świecie założona w 1732 roku.
♦ W dniu 1 listopada 1755 roku, Lizbonę nawiedziło trzęsienie ziemi w skali 9,0 , po którym przeszła fala tsunami i wybuchły pożary. 85% budynków zostało doszczętnie zniszczonych, zginęło 275 000 ludzi. Było to jedno z największych trzęsień ziemi w historii Europy.
♦ Państwo to z każdym kolejnym rokiem cieszy się coraz większą popularnością i wzrastającą ilością turystów, co bardzo cieszy obywateli, jak i samą personifikację.
♦ W Portugalii powstał jeden ze stylów architektury, w tym przypadku manueliński. Swoją nazwę i powstanie zawdzięcza Manuelowi I, dawnemu władcy.
♦ Żart portugalski: „w Bradze się modlą, w Porto pracują, w Coimbrze studiują, a w Lizbonie żyją”.
♦ Ludzie na ulicach generalnie nie zwracają uwagi na światła, przechodzą bez skrupułów na czerwonym, na zielonym stają, ale najbardziej zaskakujące jest to, że samochody z ogromną cierpliwością czekają aż oni przejdą, jak się już zdecydują przechodzić
♦ Punktem centralnym, w którym skupia się życie rodzinne jest kuchnia. Poza nią nie istnieje podział na prace kobiece i męskie. Natomiast w życiu towarzyskim widać wyraźny podział między płciami. Na wsiach, w barach spotyka się niemal wyłącznie mężczyzn, podczas gdy kobiety przesiadują w grupkach na placach, trawnikach lub na progu domu ;
♦ Zwyczajem jest chodzenie do restauracji bądź knajpek, aby spożyć śniadanie bądź podwieczorek. Zupełnie inaczej, niż w Polsce, gdzie takie miejsca kojarzone są raczej z nocnymi wizytami.
♦ Nic nie zaskoczy nas bardziej jak portugalskie słodycze. Morcelas doces to słodkie kiełbaski robione z gotowanego mięsa, mielonych migdałów, chleba, syropu i cynamonu. Tak skomponowaną masą napełnia się jelita wieprzowe, wędzi i podaje na gorąco.
♦ W tym państwie, jak i w Hiszpanii – występują walki byków.
♦ Mercados – są to słynne portugalskie targi i bazary, na których wizytę można porównać do wspaniałej przygody. Szczególnie oczy obcokrajowca zachwycą tu tony egzotycznych owoców, warkocze chili, a także nieznane gatunki ryb i owoców morza.
♦ Portugalia jest jednym z nielicznych państw w Europie, które wprowadziło nową politykę narkotykową. Około 2000 roku nastąpiła dekryminalizacja ich, a samo państwo wszczęło działania, w których uzależniony był traktowany jako pacjent, którego należy wyleczyć, a nie kryminalista – nie tak, jak w innych nacjach.
[ ĆPUNYYYYYYYYY ]
Ważne święta, dni wolne oraz festiwale
Portugalia jest państwem, w którym zawsze znajdzie się okazja do świętowania. O ile w Lizbonie oraz niektórych, większych miastach jest nieduża ilość określonych wydarzeń, tak w wielu wsiach istnieją mniejsze, mniej znane.
Każdego dnia, przynajmniej w jednym z zakątków kraju ludzie celebrują i mają powód do zabawy.
Najsłynniejszym i najulubieńszym dla Portugalczyków jest codzienna sjesta, trwająca od godziny 12:30 do 14:30. W tym czasie wiele zakładów jest zamkniętych, bądź pracownicy po prostu wychodzą i wracają po dłuższej chwili. Dlatego też, dla własnego spokoju – lepiej wybierać się po zakupy poza tym okresem.
Wnioskując po wyznaniu większości mieszkańców wiadomym jest, że mają miejsce również uroczystości religijne, typowo chrześcijańskie.
Należą do nich między innymi: Wielki piątek, który obchodzony jest w marcu bądź kwietniu, Wielkanoc, czerwcowe Boże ciało, odbywające się piętnastego sierpnia święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, Wszystkich Świętych z pierwszego listopada, celebracja Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny z ósmego grudnia, oraz wszystkim dobrze znane Boże Narodzenie.
Do kategorii państwowych, uchwalających zdarzenia historyczne, to rocznica wybuchu Rewolucji Goździków z 1974 roku, wspominanie narodowego bohatera - Luísa Vaz de Comõesa, oraz jego śmierci w dniu dziesiątego czerwca, Dzień Republiki podczas piątego października oraz Dzień Niepodległości, uchwalający rozpadnięcie się Unii Iberyjskiej oraz ponowne stanie się suwerennym państwem z pierwszego grudnia 1640 roku.
Świętowanie ich oraz oddawanie hołdu wszystkim ludziom, którzy przyczynili się do obecnej wolności jest obowiązkiem każdego Portugalczyka.
Czymś mniej ważnym, ale dającym okazję do celebracji oraz zabawy przede wszystkim – są festiwale, które najczęściej odbywają się od maja do listopada.
Najbardziej znanymi są:
Queima das Fitas z okazji zakończenia roku akademickiego w Coimbrze; wielka pielgrzymka do Fatimy [ dwa razy w ciągu roku – w maju oraz październiku ]; czerwcowe targi rolnicze połączone z tańcami i walkami byków w Santarém, pod nazwą Feira Nacional; Festa de São Gonçalo w Amarante i Santos Popularos ku czci Św. Antoniego, Jana i Piotra.
W lipcu możemy się wybrać na Festa do Colete Encarnado, czyli święto czerwonej kamizelki powiązane z gonitwami byków, zaś w sierpniu na pielgrzymkę Matki Boskiej Bolesnej.
Wraz z rozpoczęciem jesieni nadchodzą kolejne festiwale – pielgrzymka, tym razem w Lamego; Ponte de Lima, czyli nowe targi; Feira de Outubro, również powiązane z bykami, będące w Vila France de Xira.
Ostatnią uroczystością są targi koni w Golegã.
[ Dodałam ten punkcik głównie po to, aby było wiadomo, tak po prostu. W końcu okazje do świętowania również są ważną rzeczą, powiązaną w jakiś sposób z postacią.
No i ten, dobrze jest o tym wiedzieć. Nikt nie będzie się dziwił, jak danego dnia po prostu Porcia będzie latała w mundurze. ]
Moja komoda żywi się osami, ale nadal jest chuda.
Ostatnio zmieniony przez dead!Portugalia dnia Sob Paź 17, 2015 11:35 pm, w całości zmieniany 1 raz